Twitter: olsiala
Austin, 18 lat
- Jesteś dziwny. - powiedział nagle Hayden, tym samym wyrywając mnie z zamyślenia. Zmarszczyłem brew.
- W sensie? - rzuciłem, przyglądając się Sloan, która siedziała z Betty przy ognisku. Nie potrafiłem oderwać od niej wzroku. Nie pomagał fakt, że cały czas widziałem przed sobą jej nagie ciało. Mój kutas od razu stanął na samą myśl.
- Wydajesz się roztargniony. - odparł, przyglądając mi się uważnie. Zdawałem sobie sprawę, że się domyślał, że coś nie gra. Cały dzień wracałem do nocy ze Sloan, przez co byłem wytrącony z równowagi.
- Miejmy to już za sobą. - wymamrotałem, dobrze wiedząc że zaraz zacznie się wypytywanie.
- Co między wami jest? - zapytał, również zerkając na dziewczynę. Sam cały czas jej się przyglądałem z głupim uśmieszkiem.
- Dobre pytanie. - wymamrotałem, przeczesując włosy. - Zależy mi na niej. - przyznałem się. Hayden wydawał się być zszokowany moim wyznaniem. Nie byłem typem który się otwierał, jednak szanowałem Sloan, i zdawałem sobie sprawę że mógłby pomyśleć że się tylko nią bawię. Nie zasługiwała na to, a ja nie zasługiwałem na nią.
- Spodziewałem się wszystkiego, ale nie tego. - wymamrotał, biorąc duży łyk piwa. - Przecież wy się nie znosicie.
- Prawda jest taka, że nie znoszę nikogo, ale jej paplanie mógłbym znosić całe życie. - odparłem, przełykając ślinę. Hayden patrzył na mnie, jakby widział mnie po raz pierwszy. Nie dziwiłem mu się- sam nie poznawałem samego siebie.
- Kiedy zamierzacie powiedzieć o tym rodzicom? - zapytał zaciekawiony.
- Kiedy w końcu będziemy wiedzieć na czym stoimy. - westchnąłem. Uniósł brew.
- Zależy ci na niej, więc do cholery dlaczego nie weźmiesz sprawy we własne ręce? Sloan nie będzie czekać na ciebie nie widomo ile. - rzucił.
- Bo boję się, że to spierdole, a Sloan jest najlepszym co mi się przydarzyło w życiu. - powiedziałem. Hayden uśmiechnął się lekko.
- Gościu, jesteś popierdolony, a ona cię chce. Jeżeli to nie jest miłość, to ja już nie wiem. - odparł, na co przewróciłem oczami. Następnie po raz kolejny zwróciłem swoją uwagę na dziewczynę i zdałam sobie sprawę, że Hayden ma rację. Nie potrafiłem dokładnie nazwać tego co do niej czuję, jednak wiedziałem że mi na niej zależy i chce z nią być. W dodatku wydawała się akceptować to jakim byłem. Nie bała się mnie i w dodatku potrafiła mnie rozbawić, co się rzadko komu udawało. - Słyszałem, że jeden gość z drużyny Wooda chce ją zaprosić na bal.
- Który? - zapytałem, wymyślając już na ile sposobów mu wpierdolę. Hayden uniósł kąciki ust.
- Tego ci nie powiem, lepiej spraw żeby była twoja. - odparł, odchodząc w stronę śmiejących się ludzi Flynna.
Kiedy zauważyłem, że Sloan podeszła do przenośnej lodówki po wodę- ruszyłem w jej kierunku. Nie wiedziałem co chcę jej tak właściwie powiedzieć, ani co chcę zrobić. Miałem jedynie nadzieję, że tego nie spierdolę.
CZYTASZ
Hold on to us
Roman d'amourKiedy wyobrażałam sobie przyszłość, zawsze widziałam w niej Austina. Oboje byliśmy dzieciakami z problemami, które zostały uratowane przez Flynna Benetta. Żadne z nas jednak się nie spodziewało, że cokolwiek nas połączy, a już na pewno że będzie to...