3. PRZESZŁOŚĆ

980 69 6
                                    

Twitter: olsiala

Sloan, 16 lat

- Tutaj masz czystą pościel oraz niezbędne rzeczy. Jutro razem pojedziemy na zakupy i kupię ci jakieś ubrania. - powiedziała Betty, która zaprowadziła mnie do pokoju. Nie chciałam spać z Austinem w tym samym pomieszczeniu, jednak nie powiedziałam tego na głos. Wzrok chłopaka już i tak dał kobiecie do myślenia, kiedy tylko zakłóciłyśmy jego spokój. Nieprzerwanie mierzył mnie spojrzeniem, jakbym była jakimś wkurzającym owadem. Moje łóżko znajdywało się na przeciwko jego. Generalnie cały pokój był urządzony pod niego. Ściany były w kolorze ciemnego granatu i wszędzie wisiały różnego rodzaju rysunki. Nie miałam jednak czasu bliżej im się przyjrzeć, ponieważ musiałam w końcu odpowiedzieć Betty. 

- Dziękuję. - odpowiedziałam cicho, bo nie wiedziałam co mogłabym jej jeszcze powiedzieć. Prawda była taka, że byłam cholernie wdzięczna, jednak wciąż niepewna ich motywów. Uśmiechnęła się lekko. 

- Jutro Flynn zapisze cię do szkoły. - mruknęła z uśmiechem. Zmarszczyłam brew. 

- Ale jak? Przecież nie mam żadnych papierów, ani ukończenia...

- Tym się nie przejmuj. - przerwała mi, a następnie spojrzała na Austina. - Bądź miły. - dodała, na co ten jedynie przewrócił oczami. Kiedy tylko kobieta przyszła, zabrałam się za ścielenia łóżka. Było gdzieś przed północą i jedyne na co miałam ochotę, to na sen. Nie pamiętam kiedy ostatni raz spałam w łóżku, i nie pamiętam kiedy ostatni raz przykrywałam się czymś innym niż stary, śmierdzący koc. 

Kiedy usiadłam na świeżej pościeli, robiłam wszystko aby nie patrzeć na Austina. Onieśmielał mnie i to, że zakłócałam jego przestrzeń osobistą nie pomagało. Tak więc zaczęłam się przyglądać rysunkom, które zdobiły ścianę. Każdy z nich był mroczny, zupełnie jak tatuaże chłopaka. 

- Będziesz się tak gapić czy pójdziesz w końcu spać? - zapytał, przez co podskoczyłam w miejscu. Kiedy na niego spojrzałam, właśnie w tym momencie postanowił zdjąć z siebie t-shirt i spodnie. Mimowolnie moje oczy spoczęły na jego bokserkach, jednak zaraz szybko odwróciłam wzrok. To pierwszy raz kiedy widziałam jakiegokolwiek chłopaka bez ubrań. Mimo, że Austin był dupkiem, to jednak był przystojnym dupkiem. Miał typ urody o którym się tak po prostu nie zapominało. Jednak nie byłam głupia i życie na ulicy nauczyło mnie jednego. Nigdy nie patrz na człowieka przez pryzmat wyglądu, dlatego też nie mogłam zapomnieć o paskudnym charakterze Austina. Co z tego, że wyglądał jak najsłodszy grzech? 

- Ja...

Nie dokończyłam, bo nagle postanowił zgasić światło, tym samym pozbawiając mnie możliwości dokładnemu przyjrzeniu się wszystkim rysunkom. Miałam ochotę wykrzesać z siebie dobranoc, jednak wiedziałam że nie spotkałoby to się z jego aprobatą. Dlatego też odwróciłam się w kierunku ściany, opatulając się ciepłą pościelą. 

Trudno było mi uwierzyć to, że nagle z osoby bezdomnej stałam się nastolatką, która posiadała własne łóżko i przestrzeń. Wiedziałam jednak, że nie mogę się do tego przyzwyczajać. W końcu coś spieprzę i postanowią mnie wyrzucić. To była kwestia czasu. 

Słyszałam jak Austin wierci się na łóżku, najwyraźniej nie potrafił zasnąć. Rozpoczynanie z nim jakiejkolwiek rozmowy nie wchodziło w grę. Zresztą, o co miałabym go zapytać? Nie znałam go, on najwyraźniej nie chciał mnie poznawać, tak więc milczałam. 

Hold on to usOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz