21. PRZESZŁOŚĆ

1K 64 3
                                    

Twitter: olsiala

Sloan, 16 lat

Całowanie się w składziku woźnego, było chyba jedną z rzeczy, które należało zrobić w liceum. Myślałam, że jestem ponad to, jednak Austin skutecznie mnie zdemoralizował. Jego usta podgryzały i ssały moją szyję naprzemiennie, a ja sama próbowałam się ocierać o niego przez ubranie. 

- Spóźnię się na matematykę. - jęknęłam, kiedy mocniej zassał mi skórę. 

- Trudno, będzie fair że ty się również spóźnisz. - odparł, wracając do moich ust. Jak zwykle jego język starał się dominować. Mimo, że tak bardzo chciałam z nim tu zostać i całkowicie mu się oddać, to jednak zdawałam sobie sprawę że jesteśmy w cholernej szkolne. Tak więc wysunęłam dłonie i lekko go odepchnęłam. 

- Nie chcę iść do kozy. - odparłam, szybko się poprawiając. Austin uniósł kąciki ust, kiedy zaczęłam palcami przeczesywać swoje włosy. - Wiesz, że ktoś mógł nas zauważyć? - dodałam, na co wzruszył ramionami. 

- Mam to w dupie. - odparł, na co przewróciłam oczami. 

- No tak, ty nie masz nic do stracenia. - wymamrotałam zła. Austin najwyraźniej zobaczył, że coś jest nie tak i przyciągnął mnie do siebie.

- Nie pozwolę żeby ktoś cię skrzywdził. - mruknął, zakładając mi zbłąkany kosmyk włosów za ucho. Uniosłam brew. 

- Nawet cheerleaderki? - zapytałam. Uniósł kąciki ust. 

- Nawet cheerleaderki, chociaż nie chciałbym dostać z jebanego pompona. - odparł, na co się roześmiałam. 

- Widzimy się na stołówce? - zapytałam, całując go w usta. 

- Pewnie. - odparł, a następnie wypuścił mnie pierwszą abym mogła spokojnie wrócić do klasy. 

Od naszej randki minęło kilka dni. Na razie jeszcze nic nikomu nie powiedzieliśmy, mimo że Austin chciał. Nie wiedziałam co mnie tak blokowało, ale podejrzewałam że reakcja Betty i Flynna. Bałam się, że przez to wszystko mogą zmienić o mnie zdanie. W dodatku nie chciałam ich zawieść, jakkolwiek głupio to brzmi. Wiedziałam jednak, że nie mogę tego długo ukrywać. Ludzie i tak już zaczęli gadać, kiedy zauważyli że Austin ze mną rozmawia. Można powiedzieć, że znowu stałam się sensacją. Dziewczyny patrzyły na mnie z nieukrywaną zazdrością, co mnie jeszcze bardziej stresowało. Musiałam w końcu spiąć tyłek i przestać się wszystkim przejmować. Jednak łatwiej było pomyśleć, niż zrobić. 

***

Byłam zaskoczona, kiedy Austin podszedł do mojej szafki i czekał aż schowam wszystkie książki. Ani na moment nie oderwał ode mnie wzroku, tak jakby była w korytarzu tylko ja, mimo że otaczało nas mnóstwo uczniów. 

- Mogłeś poczekać w stołówce. - odparłam, zamykając szafkę i odwracając się w jego stronę. Uniósł brew. 

- Czy ty jesteś zła? - zapytał zdziwiony, przechylając głowę. 

- Wszyscy się na nas patrzą. - wymamrotałam, zerkając sugestywnie w bok. 

- Cóż, mają powód. Jesteśmy zajebiści. - rzucił, na co uniosłam kąciki ust. Austin miał poczucie humoru i przekonałam się o tym na naszej randce. Miło było patrzeć na jego uśmiech, a jeszcze cudowniej było słyszeć jego śmiech. Pozwalał sobie na to wszystko tylko i wyłącznie w moim towarzystwie. Nie rozumiałam dlaczego zawsze stara się zgrywać dupka, co prawda niekiedy przychodzi mu to naturalnie, bo po prostu taki jest, ale niekiedy mam wrażenie że robi to na siłę. Tak jakby starał się odtrącać od siebie innych ludzi, żeby go nienawidzili. - No i jesteś piękna. - dodał jeszcze, na co przewróciłam oczami. 

Hold on to usOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz