Inny McCall - Stiles Stilinski

3.3K 37 3
                                    

Siedziałaś w klasie, stukając ołówkiem w biurko i gapiąc się przez okno, gdy usłyszałaś, jak ktoś woła twoje imię.

- Panno Y/n - Trener na ciebie szczeka.

Wyrwałaś się ze snu na jawie i spojrzałaś na niego. Jego przerażająca twarz spoglądała na ciebie z przodu pokoju.

- Tak? Tak? - jąkasz się zawstydzony.

– Słuchałaś mnie?

- Nie... - Twój głos urywa się w poczuciu winy. Podchodzi do twojego biurka i pochyla się.

- Tak, tak. Po prostu... uważaj. - Wraca do tablicy, a ty opadasz na swoje miejsce. Przeżuł cię po raz trzeci w tym tygodniu. To naprawdę zaczynało cię zawstydzać.
Po krętych piętnastu minutach zadzwonił dzwonek. Zebrałaś swoje książki i wstałaś. Wpadłaś na kogoś i upadliście na podłogę. Po prostu czułaś, że możesz zacząć płakać gorącymi łzami, ponieważ byłaś tak sfrustrowana. Odwróciłaś się i byłaś gotowy powiedzieć na szarpnięcie. Rozpoznałaś go jako dzieciaka, który siedział obok ciebie. I był na prawie wszystkich twoich zajęciach. I był bardzo gorący.

- Co do cholery? - Pytałaś zaciekle. Był zaskoczony twoim tonem.

- Tak mi przykro! Nie patrzyłem dokąd idę i… - Podnosisz rękę, żeby powstrzymać wypływ słów z jego ust. Po cichu zbierasz książki i idziesz na następne zajęcia. Reszta dnia jest jeszcze gorsza. Jesteś tak zmęczona i sfrustrowana, kiedy zadzwoni ostatni dzwonek, że możesz po prostu zacząć płakać, jeśli ktoś z tobą porozmawia. Byłaś w swojej szafce, gdy ktoś do ciebie podszedł. Zatrzaskasz drzwi szafki, aby znaleźć dzieciaka, który wcześniej na ciebie patrzył. Prawie się uśmiechasz. Prawie.

- Czy mogę ci pomóc? - Pytasz, wciągając torbę na ramiona.

- Tak, um. Zastanawiałem się, czy chcesz ze mną pracować nad projektem Chem. Potrzebuję partnera. A ty siedzisz za mną. Więc... - spytał

- Aaa tak wogóle to jak masz na imię? - Ty pytasz. Ale już wiesz.

- Stiles Stilinski
– Hej, czy nie jesteś siostrą Scotta?

- Jestem.

- O mój Boże. Znam twojego brata od zawsze i nigdy nie spotkałem Y/N McCall!"

- Wróciłam tu, wcześniej mieszkałam z ojcem a Scott z mamą
-Więc idziemy do mnie czy do twojego?

- Uh, możemy u ciebie?

- Odbiorę cię około, powiedzmy, o szóstej?"

- Brzmi świetnie.

- Świetnie - uśmiechasz się. Odwracasz się i odchodzisz. Uśmiechnęłaś się do siebie. Możesz mieć randkę ze Stilesem Stilinskim. Od pierwszej klasy liceum zawsze myślałaś, że jest super słodki. Ale Scott był jego przyjacielem dłużej.

Wróciłaś do domu i zobaczyłaś Scotta na kanapie.
- Hej, Y/n – zawołał.
– Hej. Stiles przyjdzie później.

- Dlaczego?

- Robię z nim mój projekt z chemii

- Baw się dobrze – odpowiedział, brzmiąc na zatroskanego. Kręcisz głową i idziesz do swojego pokoju. Czeszesz włosy i poprawiasz makijaż, zanim padasz na łóżko, żeby pooglądać telewizję, nim Stiles tu dotrze.

STILES; Hej, jesteś już tutaj?

Y/N; Co masz na myśli?

STILES; Miałeś mnie odebrać o szóstej. Zapamiętaj?

Patrzysz na czas i zaczynasz wariować. Jest 6:05. Podskakujesz i chwytasz kluczyki do samochodu.

Y/N; Idę. Przepraszam...

One Shoty +18 || Teen WolfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz