Szłaś korytarzem najszybciej, jak potrafiłaś, próbując dołączyć do pierwszej porannej lekcji. Niektórzy studenci od czasu do czasu gapili się na ciebie, gdy przechodziłaś obok, byłaś właściwie samotnikiem, nie miałaś zbyt wielu przyjaciół, z którymi mogłabyś dzielić swoje zainteresowania.
Widziałaś Scotta McCalla, który nawet nie zauważył, jak przechodzisz obok niego, patrzył ciężko na grupę chłopców po drugiej stronie korytarza, z szalonym wyrazem twarzy. Wkrótce dołączył do niego Stiles Stilinski. Spojrzałaś na grupę, to było kilku graczy Lacrosse... I bliźniacy, Ethan i Aiden. Byli nowi w Beacon Hills, a ponieważ to nie wystarczyło, aby wszystkie dziewczyny z tego małego miasteczka się w nich zakochały, byli niesamowicie przystojni, tak silne jak na swój wiek i mieli odpowiednią postawę. Wiedzieli, że żadna dziewczyna nie może się oprzeć żadnemu z nich, chociaż słyszałaś, że Ethan miał coś związanego z Dannym... I byli bardziej niż szczęśliwi, mogąc rzucić swój dobry wygląd i sukcesy z dziewczynami w twarz innych facetów, co było prawdopodobnie dlatego, że Stiles i Scott tak bardzo ich nienawidzili.
Zadzwonił dzwonek i dotarłaś do swojej klasy. Zaczęła się lekcja, jak zwykle zrobiłaś notatki. Po 5 minutach drzwi się otworzyły i wszedł Aiden, siadając na miejscu za tobą.
- Po raz kolejny spóźniłeś się. Dlaczego nawet się nie dziwię? - powiedział z westchnieniem pan Harris.
-Prawdopodobnie dlatego, że wiesz, że jestem zajętym facetem, sir. - Aiden odpowiedział mrugając do niektórych dziewczyn.
- Cóż, przepraszam, że dodałem godzinę szlabanu do twojego zajętego planowania.
- W porządku - Powiedział po prostu, wzruszając ramionami.
- Bądź ostrożny albo dołożę ci drugą - Pan Harris ostrzegł, zanim wrócił do swojej lekcji.
Twój nauczyciel oddał ci trochę pracy domowej, jak zawsze dostałeś szóstkę.
- Hej - Usłyszałaś za sobą szept Aidena.
Przekonana, że to nie było do ciebie, robiłaś notatki aż dopóki papierek uderzył cię w plecy.
- Co? - Zapytałaś, odwracając się, lekko zirytowana.
- Potrzebuję pomocy
- Cóż, spytaj Harrisa - Odpowiedziałaś, wracając do swojej gazety.
Poczułaś, że uderzyła cię kolejna kulka papieru.
– Wolałbym, żebyś mi wszystko wyjaśniła - Wyszeptał, kiedy znów się odwróciłaś.
- Nie - Po prostu powiedziałaś.
- Daj spokój! - Powiedział głośniej, rzucając kolejną piłkę.
- Nie! - Powiedziałaś głośno, wszyscy odwrócili się, żeby na ciebie spojrzeć.
- Panno Y/n- zaczął Harris, dość rozczarowany.
- Nienawidzę tej konieczności, ale zostajesz po lekcjach.- Nigdy nie miałam szlabanu… - Zaczęłaś
- Cóż, dotrzymasz mi towarzystwa – powiedział Aiden.
- Zamknij się! - Prawie krzyknęłaś.
– Dwie godziny. Oboje. Teraz przestańcie przeszkadzać klasie.
Byłaś w małej klasie, miałaś ją posprzątać, sam na sam z Aidenem przez następne dwie godziny. Nie chciałaś z nim rozmawiać, wciąż zła, że miałaś przez niego pierwszy szlaban w swoim życiu.
- Chodź Y/n, porozmawiaj ze mną teraz - Aiden błagał, gdy odkładałaś książki na półkę.
Czekaj... Czy nazywał cię twoim imieniem? Czy on naprawdę znał twoje imię? A no tak Harris użył go na lekcji...
CZYTASZ
One Shoty +18 || Teen Wolf
Romancenie mam pojęcia jaki dać opis, chyba każdy wie co to One-shot 🔞🔞 Okładka wykonana przez @theo_moj_romeo