Cindy :
Elena z początku wydała mi się przymusową wysłannicą Dragona, jednak spędzone z nią chwile rozwiały każdą moją złą myśl. Choć przez pierwsze godziny było ciężko, ponieważ odmawiałam jedzenia jak i rozmowy, to jej w jakiś sposób udało się do mnie dotrzeć. Czułam, że mnie rozumie. W końcu sama opowiadała o znalezieniu się w podobnej sytuacji. Starałam się być dla niej naprawdę miła przez cały dzień, tylko i wyłącznie ze względu na to, że zaopiekowała się mną, ignorując moje chamskie odzywki czy zachowania.
Gdy tylko na zewnątrz się ściemniło, Elena wyprowadziła mnie z jasnego jak i przestronnego salonu w którym spędziłyśmy prawie cały dzień, pomijając wizyty na posiłki w jadali z ogromnym stołem. Podczas drogi do ''mojego pokoju'' starałam się zapamiętać najmniejszy kąt, gdyż dom był ogromny i prawie każdy jego korytarz wydawał się być taki sam.
— Uważaj na siebie. — Powiedziała ściszonym głosem Elena, gdy tylko dotarłyśmy do drzwi mojego pokoju. — Mam drzwi tuż obok twoich, także jeśli coś by się działo to pukaj.
— A te tutaj? — Wskazałam palcem na kolejne dwie pary drzwi, znajdujące po przeciwnej stronie.
— Na przeciw mnie, są drzwi do gabinetu Dragona a te na przeciw twoich to jego sypialnia.
Przełknęłam z trudem na myśl, że ten powtór znajduje się tak blisko mnie. Jeśli się stąd nie wydostanę to jego codzienny widok na tym korytarzu będzie przyprawiał mnie o zawrót głowy.
— Dobranoc Cindy. — Westchnęła Elena, znikając za drzwiami swojego pokoju.
~ . ~
Przez cały wieczór przechadzałam się po pokoju, nie mając pojęcia co mam ze sobą zrobić. Brak posiadania jakiegokolwiek urządzenia elektronicznego przyprawiał mnie o nerwicę. Wiedziałam, że muszę się czymś zająć, by nie myśleć o sytuacji w jakiej się znalazłam czy o mamie i Alex... Gdy tylko wskoczyłam pod prysznic, spływająca woda po moim ciele automatycznie uruchomiła czarne myśli. Doskonale wiedziałam, że jeśli się stąd nie wydostanę to skończę jak dziewczyny z filmów, które oglądałam z przyjaciółką. Zawsze byłam pewna, że takie rzeczy dzieją się w filmach, a pewność, że mnie coś takiego nie dotknie była wręcz 100%.
Dokończyłam swoją wieczorna toaletę, po czym udałam się do szafy. Gdy tylko ją otworzyłam, uderzyła we mnie różnorodność ubrań poukładanych w jej wnętrzu. Było tam wiele sukienek, których w mojej szafie niestety brakowało, a bielizna, która znajdowała się w szufladzie przyprawiła o ciary, gdy tylko pomyślałam o tym, że ktoś musiał ją przede mną nosić.
Choć było to ryzykowne, to postanowiłam zrezygnować z nakładania bielizny, póki się nie upewnię, że nikt przede mną jej nie nosił. Zdecydowałam się jedynie na krótkie szare spodenki i czarny t-shirt na którym widniał ogromny, czerwony smok.Mimo, iż materac był nieziemsko miękki, a pościel pachniała jakby dopiero co była wyjęta z prania, to zaśnięcie graniczyło z cudem. Moja głowa wciąż tonęła w morzu myśli, co utrudniało mi nawet leżenie w tej samej pozycji. Przewracałam się z jednego boku na drugi, wstawałam z łóżka i przemierzałam pokój na nowo, przeczesując nerwowo swoje włosy oraz płacząc, lecz żadna z tych czynności nie zdołała dać mi upragnionego ukojenia.
Czułam jak moja życiowa porażka rozgniata mnie niczym najgorszego robala. Zawsze robiąc coś dla drugiego człowieka, wplątuje się w kłopoty. I normalnie nie byłabym na siebie zła, jednak to, że nie uczę się na własnych błędach jest moim największym utrapieniem...
Ponownie wróciłam na łóżko, zatapiając się w pachnącej pościeli. Leżąc odwrócona tyłem do drzwi, wpatrywałam się w ciemność za oknem. Starałam się stłumić swoje łkanie w głąb kołdry, która opatulała moje ciało. Łzy w tym momencie były moimi słowami, których zdarte od płaczu gardło nie potrafiło wypowiedzieć. Czułam, że nawet moje oczy błagają o litość, ponieważ one same nie dawały już sobie rady...
CZYTASZ
Extinguish Devil | ZOSTANIE WYDANY!
Short Story❝ Piekło zgasło, widziałam bowiem sam upadek Diabła. ❞ 1 cześć Trylogii Obsession.