----------------------------------------------------
Greg siedział w swoim biurze, kolejną godzinę sprawdzając zawartość laptopa. Musiał przyznać, że był pod wrażeniem ilości informacji znajdujących się na jednym laptopie.
Zlecił swoim ludziom zatrzymanie Emily oraz przesłuchanie jej, następnie po kolei zamykać resztę członków mafii.
Nie zauważył nawet kiedy na dworze zrobiło się ciemno, nie było to dziwne ponieważ zima nadchodziła wielkimi krokami, a jedyne o czym marzył Lestrade, to spędzić święta ze swoim ukochanym.
Nie zauważył również, że jego powieki same się zamykają, jak i tych wszystkich nieodebranych połączeń od Mycrofta. Był aż tak pochłonięty pracą, że nie kontaktował ze światem, nigdy wcześniej nie zdarzyło mu się to na taką skalę.
Przeklął w myślach i mozolnie zaczął zbierać z biurka swoje rzeczy po czym już trochę w szybszym tempie opuścił Scotland Yard, w którym było naprawdę niewiele osób.
Wszedł do taksówki i podał dokładny adres po czym wziął do ręki telefon. 11 nieodebranych połączeń i 5 wiadomości. I to wszystko od Mycrofta.
"O której dziś kończy mój inspektor?
MH"
"Może zechciałbyś iść dziś ze mną na kolacje?
MH"
"Co powiesz na sushi? Możemy zjeść w domu jeśli chcesz.
MH"
"Jesteś zajęty? Wystarczy napisać.
MH"
"Idę spać. Kocham cię Gregory.
MH"
I po ostatniej wiadomości zrobiło mu się ciepło na sercu i głupio szczerzył się do telefonu. Czuł jednak wyrzuty sumienia, że nie odpisał na żadnego sms'a, tym bardziej, że Holmes zaproponował mu randkę.
Greg polecił aby taksówkarz pojechał pod całodobową restaurację, ponieważ był niesamowicie głodny. Kupił dwa kubełki chińczyka na wypadek jeśli Myc chciałby zjeść z nim i wrócił do taksówki, która pojechała prosto pod rezydencję.
Zapłacił i w zawrotnym tempie opuścił samochód wchodząc cicho do domu. Powiesił płaszcz na wieszaku, zdjął buty i wszedł do kuchni zostawiając na blacie jedzenie i wszedł pośpiesznie do łazienki. Jedyne czego chciał to długi zimny prysznic. I tak też zrobił.
Po 40 minutach wrócił do kuchni zabierając jedzenie i usiadł w przytulnym i przestronnym salonie na kanapie włączając telewizor. Domyślał się, że Mycroft spał i nie zamierzał go budzić, chociaż chciałby się teraz do niego przytulić.
Otworzył jedno pudełko i zaczął jeść rozmyślając o całej sprawie związanej z mafią. Fascynowało go to jak Sherlock odgadł te wszystkie hasła, oczywiście nie zabierał mu tytułu wybitnego detektywa ale to było nie do wykonania...
Inspektor usłyszał głośny huk a następnie czyjeś kroki, wyciągnął pistolet wstając z kanapy i idąc do źródła hałasu. Jedyne co jednak zobaczył to zaspanego Mycrofta schodzącego po schodach.
Greg odłożył broń i podszedł bliżej ukochanego. Objął go mocno i pocałował w czoło. -Wracaj do łóżka.- wyszeptał.
-Pod warunkiem, że pójdziesz ze mną Gregory.- ziewnął wcale nie zaskoczony widokiem Lestrade'a z bronią.

CZYTASZ
~𝘔𝘰́𝘫 𝘯𝘢 𝘻𝘢𝘸𝘴𝘻𝘦~ 𝘑𝘰𝘩𝘯𝘭𝘰𝘤𝘬 & 𝘔𝘺𝘴𝘵𝘳𝘢𝘥𝘦
FanfictionJohn nie potrafi pogodzić się ze śmiercią najlepszego przyjaciela i próbuje wrócić do normalnego życia. Ścieżki Grega oraz Mycrofta łączą się a oni odkrywają nowe uczucia. Jak potoczą się ich dalsze losy?