Pov: Sapnap
Wychodziliśmy już z kina. Coraz bliżej do powiedzenia Georgowi prawdy, z jednej strony nie chce tego robić, ale zdrowie psychiczne Georga jest ważniejsze.
Jechaliśmy znów słuchając tej fajnej playlisty. Przed rozmową zapytam się Claya jak się nazywa ta playlista na spotify. Byliśmy w domu trochę przed 17.
Najpierw spakowałem najpotrzebniejsze rzeczy gdyby Dream chciał mnie wyrzucić z domu. Wziąłem też jakby co kilka rzeczy Georga, ale oczywiście nie dużo bo to nie moja własność. Jeszcze raz policzyłem pieniądze, tyle ile potrzebowałem czyli 40tys dolarów. George i Dream siedzieli na dolę w salonie. Uznałem że to już czas. Zszedłem do nich i zacząłem.
--Dream, George muszę wam coś powiedzieć-...
--Hm? -...
--Dream masz, w tej torbie jest 40tyś dolarów tak jak się umawialiśmy-powiedziałem a Clay patrzył na mnie zdziwionymi oczami
--Skoro to mamy załatwione-...
--George, Dream to kłamca. Nie widzisz tego? Założyłem się z nim, że nie uda mu się z tobą zaprzyjaźnić. To wszystko to zakład George. On cię nie kocha, robił to dla pieniędzy. Za 4 dni by się kończył ten głupi zakład i by cię wyrzucił na zbity pysk. Przepraszam George-powiedziałem
George tylko popatrzył na mnie oczami bez emocji.
--George kocham cię, ale muszę się przyznać. Tak na początku to był tylko zakład. Kłamałem gdy mówiłem że cię kocham, ale teraz widzę jak bardzo jesteś dla mnie ważny. Liczysz się tylko ty, wybaczysz mi kochanie? - Powiedział Dream
--Clay, też cię kocham! - powiedział George i przytulił Dream'a
Nie, nie, nie czy w tym momencie Dream ze mną wygrał? Patrzyłem na twarz Dream'a która uśmiechała się zadziornym uśmiechem w moją stronę.
--George! On jest toksyczny, nie widzisz jak bardzo cię zmienił? Błagam cię Gogy otwórz oczy! - praktycznie krzyczałem
--Sapnap, ludzie się zmieniają. Kocham cię jesteś moim przyjacielem, ale pozwól mi być szczęśliwy-powiedział co mnie zatkało
--No właśnie Nick pozwól nam być szczęśliwymi-powiedział Dream i jeszcze raz tak się do mnie uśmiechnął
--I na logikę, wygrałem znowu wygrałem Sapnap. Pieniądze jak i George są moje. Wygrałem- powiedział z ewidentną wyższością w głosie
--Obiecuje że za te pieniądze, ja i George wyjdziemy sobie w jakiejś fajne miejsce. A ty nadal jesteś naszym przyjacielem więc było by miało gdybyś nie uciekał do kolegi i został z nami- Powiedział i w tym momencie jeszcze bardziej mnie zatkało. Czy on wiedział? On wiedział że zamierzam od razu zamieszkać z kolega i Georg'em. Jak?
--Jak? -zapytałem się w prost
--To już pozostanie dla mnie przyjacielu -powiedział i znów ten uśmiech.
--Chodź przed dom porozmawiamy -powiedział Dream
--Kochanie czekaj tu na mnie-powiedział i pocałował Georga
Wyszliśmy przed dom. Od razu rzuciłem się na niego z pięściami.
--Ty skurwysynie! -...
--Oj ja ci pokaże skurwysyna- powiedział i kopnął mnie prosto w brzuch przez co trochę krwi wylało mi się z ust
--Czemu mu to robisz! On cię kocha ponad wszystko a ty traktujesz go jak maszynkę do robienia hajsu! - krzyknąłem
--A kto wpadł na pomysł z zakładem? No właśnie! Ty. Jesteś tak samo nic nie warty jak ja. Jesteś takim samym skurwysynem. Jesteśmy tacy sami przyjacielu-powiedział
Zdałem sobie sprawę z tego że to co mówi to prawda. Gdyby nie ja George teraz nie byłby zakochany w nim. To moja winna. Chciałabym cofnąć czas.
--Daj mi rękę-powiedziałem do Dream'a
Podał mi ją i pomógł mi wstać.
--Nienawidzę cię-powiedziałem
--Wiem, ja też cię kocham. Będę dbać o Georga- powiedział
Weszliśmy do domu. A George popatrzył się na nas jak na psychopatów w sumie nimi jesteśmy.
--Po co się tłukliście? -...
--Tak wyszło kochanie, zrób mu herbaty a ja idę wytrzeć krew z nos. Sapnap przyniosę ci husteczki-powiedział Dream
--Okej, kłamco-Cholera zjebałem
600słów to koniec toksycznego Claya? Ta chciałoby się :) zapraszam na tt hopenotfound_0
CZYTASZ
Nevermind//DreamNotFound
Romance21 letni Clay i 24 letni George, "przyjaźnią" się przez internet. Są popularni, i nie mogą odgonić się od wszystkich ich fanów. Clay a inaczej Dream nie pokazuje twarzy, przez co stał się jeszcze bardziej rozpoznawalny. Dream team czyli trójka "przy...