30~Naszyjnik~30

1.7K 163 351
                                    

Pov:Dream

Obudził mnie budzik, zacząłem próbować go wyłączyć. Nagle poczułem że coś jest a bardziej ktoś jest do mnie przytulony, był to nikt inny jak George. Czyli on poszedł w moje ślady i również się położył. Wiedziałem że skoro zadzwonił budzik to oznacza że jest około 17:30 bo na tą godzinę ustawiłem, szkoda mi było trochę go budzić. Mimo wszystko to zrobiłem bo wiem że będzie chciał się ogarnąć na tą 19. Zacząłem go lekko szturchać by się obudził. Chłopak otworzył oczy, przeleciał mnie wzrokiem i pokazał mi środkowy palec z tekstem-spierdalaj chce spać-Oj nie nie nie nie ma ze mną tak łatwo wziąłem go w stylu na pannę młodą, na początku chłopak myślał że chce zrobić chyba coś romantycznego. Ale się mylił go rzuciłem nim z całej siły na łóżko. Gdyby to był Sapnap to bym rzucił o podłogę, ale mniejsza.

--AŁA-Krzyknął

--Wstawiaj mam randkę przecież-powiedziałem

--5 minut-...

--No chyba nie, sorry kochanie ale nie mnie to nie działa. Też zawsze mówiłem 5 minut a tak naprawdę to jest przynajmniej godzina! Wstawaj i się przygotuj dla swojego najlepszego chłopaka-powiedziałem z wyższością w głosie

--Pfff najlepszym, chciałbyś. Ale dobra już ruszam dupę-powiedział z pogardą i wstał

--Żal-powiedziałem na co oboje się za śmialiśmy i każdy poszedł w swoją stronę

*time skip*

Za 15 minut mamy wychodzić. George jeszcze się szykuje, a ja czekam. Nick pojechał do Karla, ciekawe kiedy się przyzna że są razem. Albo chociaż że się w nim zakochał, ale to każdy wie. Strasznie mi się nudziło więc zacząłem przeglądać twittera. Oczywiście było mnóstwo zdjęć mojego ryja, i to co mówił Sapnap okazało się prawdą. Naprawdę jestem crushem internetu. Boję się wejść na tik toka, pewnie jest tam mnóstwo editów ze mną. Akurat mi się wtedy zachciało chodzić bez koszulki, wtedy chociaż moja klata nie latała by po internecie. Trudno się mówi.

George w końcu był gotowy, zszedł do mnie do salonu. Był ubrany w czarny golf i szare jeansy z paskiem. Lekko się zarumieniłem muszę przyznać wyglądał świetnie. Czarny i szary to jego kolory zdecydowanie.

--To idziemy? - zapytał

--Tak, chodźmy-odpowiedziałem

Jechaliśmy już autem. Wiedziałem że on się spodziewa gdzie go zabieram bo taka była umowa. Ale mam później jeszcze małą niespodziankę. Uznałem że trochę głupio zabrać go na kolacje tylko dlatego że taka była umowa, więc dokupiłem pewną rzecz.

*time skip*

Właśnie jedliśmy, wzięliśmy sobie spaghetti na spółkę. Uznaliśmy że będzie romantycznie, było dużo spojrzeń. Ale każdemu kto się patrzył pokazywałem środkowy palec. Zjedliśmy już.

--Jedziemy do domu? - zapytał

--Jeszcze mała niespodzianka-powiedział

--Ciekawe-powiedział i wziął mnie za rękę

Jechaliśmy tak naprawdę obok domu, poszliśmy na plac zabaw na huśtawki. Gogy najpierw popatrzył na mnie dziwnym wzrokiem, ale po chwili się zaśmiał.

Byliśmy na tych huśtawkach. George nagle powiedział.

--To ta niespodzianka to plac zabaw? - zapytał się

--Eh chyba czas ci dać-powiedziałem i wyjąłem pudełeczko

W środku pudełeczka był naszyjnik z napisem Dream x George. Założyłem mu na szyję a on rzucił mi się na szyję. Całowaliśmy się przez dłuższą chwilę. Później pojechaliśmy do domu.

509słów LESSSSS GO INTERNET SIĘ UDAŁO ZŁAPAĆ

Nevermind//DreamNotFound Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz