24~John~24

2.1K 180 1K
                                    

*time skip* 3 dni (w tym czasie po prostu chodzili na spacery i inne atrakcję nic ciekawego ogólnie)

Pov:Dream

Obudziłem się jak zwykle obok Georga który nadal smacznie spał. Jak iż chłopak był do mnie doklejony jak jakiś miś koala nie było jak wstać by go nie obudzić. Więc już po chwili George nie spał, jednak zamiast mnie puścić nadal się mnie trzymał.

--Hej Georgie, możesz mnie puścić? -...

--Dzień dobry i nie nie puszczę cię musisz iść ze mną-powiedział

--Jeśli chcesz patrzeć jak sikam to jasne mi pasuje-powiedziałem i się zaśmiałem, chłopak od razu mnie puścił i schował twarz w poduszkę

--Zostań tu-powiedziałem i poszedłem do toalety

Załatwiłem swoje potrzeby i wróciłem do Georga który nadal leżał w dokładnie tej samej pozycji. Podszedłem do niego i wziąłem go na ręce, George ruszył się tak że swoje nogi miał na moich biodrach a ręce miał zawieszone na mojej szyi. Ja go dodatkowo trzymałem jedną ręką za tyłek by nie spadł. Zszedłem z nim na rękach do kuchni gdzie już siedział Sapnap i robił chyba kanapki.

--Hej ziom, zrobisz też dla mnie i dla Georga? - zapytałem się

--Jas-nie dokończył bo spojrzał się w naszą stronę i zaczął znowu poruszać brwiami

--uuuu~~~ widzę że idzie dobrze w waszej relacji-powiedział

--Zamknij się Sapnap-Powiedział George

Posadziłem Georga na krześle, a chwilę później Nick podał wszystkim kanapki. Jedliśmy gadając o niczym ważnym. Każdy skończył już jeść i nie mieliśmy co robić. Więc jest dzień lenia.

*time skip* 18

Pov:George

Wszyscy siedzieliśmy w salonie i oglądaliśmy jakieś głupie seriale. Nagle usłyszałem powiadomienie z telefonu więc wziąłem go do ręki i sprawdziłem. Okazało się że to wiadomość od John'a z zapytaniem czy chce się spotkać. Uznałem że czemu nie może nawet Clay będzie chciał iść ze mną.

Pov: John

Właśnie moja baba wywaliła mnie z domu. Nakryła mnie jak brałem, powiedziała że nie mam jej się pokazywać przynajmniej do jutra. Nie miałem co ze sobą zrobić więc uznałem że napiszę do Georga. Lekko się kiwając usiadłem na ławkę i do niego napisałem. Odpisał że z przyjemnością. Napisałem mu jeszcze gdzie jestem bo ledwo co chodzę. Napisał że za 10 min będzie.

Pov:George

--Clay idę się spotkać z John'em, możesz ze mną jak chcesz-gdy to powiedziałem Dream zrobił lekko smutne oczy

-Nie chce, ale proszę udostępnij mi lokalizacje na snapie-powiedział

--Dobrze i nie martw się jak coś to będę pisał dobrze? -...

--Okej-...

Wyszedłem z domu i udałem się na miejsce które mi wskazał. Po kilku minutach ujrzałem John'a który miał głowę opuszczoną w dół, możliwe że coś się stało więc szybko do niego podbiegłem.

--John wszystko w porządku?-Na te słowa John uniósł głowę i spojrzał mi w oczy. Wyglądał po prostu okropnie, z nosa leciała mu krew a twarz miał całą czerwoną.

--Boże święty co ci się stało-...

--M-możn-a poWiedzieć że trochę-...

--Brałeś coś? -zapytałem w prost

Nevermind//DreamNotFound Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz