13~Pokemony~13

2.2K 187 450
                                    

*time skip* tydzień później

Pov:George

Obudziłem się około 9, niechętnie wstałem i poszedłem na dół zobaczyć co się dzieje. Pierwsze co ujrzałem to mojego chłopaka stojącego na głowie na kanapie a obok Nick ze telefonem w dłoni.

--Dawaj jeszcze 2 minuty-powiedział Sapnap

--Co wy do chuja robicie-zapytałem się

--Challenge-powiedział Dream

--Ale wy jesteście tępi-powiedziałem

--Ty bardziej bo się z Dream'em umawiasz, ale mniejsza Dream jeszcze minuta! -powiedział

--AAA MÓJ ŁEB NIGDY WIĘCEJ-Krzyknął mój chłopak

--30 SEKUND STARY DASZ RADĘ MÓWIĘ CI TO- Dopingował go Nick

--15, 14,13,12...5,4,3,2 1!-Gdy Sapnap powiedział jedne od razu Dream się przewrócił tak by położyć się na kanapie.

--No i koniec Challengu-powiedział Dream

--Gogy idż zrobić śniadanie-powiedział Sapnap

--A co ja kurą domową jest? - ...

--Tak-Odpowiedzieli w tym samym czasie

--Ugh... czemu sobie sami nie zrobicie? -zapytałem

--Goguś, my mamy męskie sprawy do załatwienia -powiedział Clay

--Czy dla ciebie męskie sprawy to granie w karty pokémon go? - zapytałem i zacząłem się śmiać

--TO BARDZO POWAŻNA GRA GEORGE-Krzyczał prawie że Sapnap

--DOKŁADNIE-Dodał mój chłopak

--Dobra zrobię wam to śniadanie -powiedziałem

Udałem się do kuchni w celu zrobienia jajecznicy. Umiem w miarę gotować, ale nie chce mi się robić nic innego. Na spokojnie sobie ją robiłem aż nagle usłyszałem z salonu.

--MASZ CHARIZARDA NA RYJ SZMATO- Krzyczał mój Dream

Z kim ja żyje. Skończyłem robić śniadanie i zawołałem chłopaków, po chwili przyszli a Dream miał rozwalone włosy na wszystkie strony przez swoje wcześniejsze stanie na głowie wyglądał prze uroczo.

--Jedźcie dzieci-powiedziałem i poczułem się jak taka typowa mama

Sam zacząłem jeść, muszę przyznać nie wyszła najgorsza. Zjedliśmy w spokoju, i każdy rozszedł się w swoje strony ja byłem w salonie, Sapnap i Dream w sowich pokojach. Uznałem że muszę porozmawiać z Clay'em.

Wszedłem do niego i zobaczyłem swojego chłopaka jak chyba z kimś pisał na telefonie.

--Kochanie? -...

--Co tam Gogy? -...

--Co z moją wyprowadzką? -zapytałem

--Oh no musisz polecieć po resztę swoich rzeczy-powiedział

--Czyli mogę tu zostać-...

--Oczywiście że tak! Bardzo tego chce-powiedział

339słów taki luźny rozdział bo why not

Nevermind//DreamNotFound Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz