Rozdział 21

12 2 0
                                    

Cass. - dotarł do mnie nagle czyjś głos - Już dojechaliśmy.

Leniwie otworzyłam oczy i zauważyłam Mattheo który uważnie mi się przygląda.

Dopiero po kilku sekundach dotarło do mnie że zasnęłam od razu po tym jak wyjechaliśmy i spałam naprawdę mocno bo nie słyszałam kompletnie nic podczas naszej podróży.

Odruchowo poprawiłam lekko rozczochrane włosy i rozbudziłam się do końca.

Idziemy? - zapytał blondyn a ja kiwnęłam twierdząco głową

Wysiadłam z auta i od razu poczułam świeże i rześkie powietrze. Rozejrzałam się dookoła i niemalże zaniemówiłam.

Zabrałeś mnie w góry? - zapytałam niedowierzając

Tak myślałem że ci się spodoba. - zaśmiał się chłopak a ja z entuzjazmem go przytuliłam

Mattheo wyjął z bagażnika nasze walizki, złapał mnie za rękę i zaczął prowadzić w stronę dużego hotelu.

Zawsze jeździsz do czterogwiazdkowych hoteli? - zapytałam żartobliwie

Czasami jeżdżę do pięciogwiazdkowych. - odparł puszczając mi oczko

Drzwi które są wejściem do hotelu szybko się rozsunęły a my weszliśmy do środka.

W całym hotelu przeważa biel dzięki czemu wszystko wydaje się większe, bardziej przejrzyste i przestronne.

Poczekaj tutaj. - powiedział chłopak a ja usiadłam na białej skórzanej kanapie

Mattheo podszedł do recepcji i zaczął rozmawiać z recepcjonistką która po chwili podała mu jakieś dokumenty do podpisania a następne dała mu kartę do pokoju.

Mamy pokój na najwyższym piętrze. - rzekł podchodząc do mnie

To było do przewidzenia. - zażartowałam wiedząc że Henderson uwielbia widoki z jak największej wysokości

Chwyciliśmy bagaże i weszliśmy do windy która szybko wjechała na najwyższe piętro. Nasz pokój znajduje się najbardziej w głębi korytarza.

Chłopak otworzył kartą drzwi i wpuścił mnie przodem do środka.

Pokój jest naprawdę duży i nowoczesny. Od razu przy drzwiach wejściowych znajduje przestronna, biała łazienka a w pokoju jest duże małżeńskie łóżko, telewizor, szafa oraz stolik z dwoma krzesłami.

Przeszłam przez cały pokój i wyszłam przez szklane drzwi na dość spory balkon z którego jest przepiękny widok na góry które rozciągają się wszędzie gdzie tylko spojrzę.

Podoba Ci się? - zapytał Mattheo obejmując mnie od tyłu

Jest pięknie. - odparłam podziwiając wszystko z zachwytem

Oparłam głowę o jego klatkę piersiową i uśmiechnęłam się sama do siebie.

Nigdy nie byłam w takim miejscu. - wyznałam - Dziękuję że mnie tu zabrałeś.

Mattheo pocałował mnie w czubek głowy i mocniej mnie przytulił.

Chcesz iść na spacer? - spytał po chwili a ja kiwnęłam twierdząco głową

Poprawiłam makijaż, założyłam bluzę i wyszliśmy z pokoju kierując się na zewnątrz.

Henderson splótł nasze dłonie i ruszyliśmy przed siebie podziwiając widoki i oddychającym świeżym powietrzem.

Byłeś tutaj kiedyś? - zapytałam zdziwiona widząc że chłopak zachowuje się tak jakby znał to miasto

Byłem kilka razy. - odparł co potwierdziło moje przypuszczenia - To miasto zawsze działa na mnie uspokajająco.

I won't let you goOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz