Idziemy na kolację? - zapytał Mattheo wychodząc z łazienki
Leniwie przeciągnęłam się na łóżku i odwróciłam się w drugą stronę aby spojrzeć na chłopaka.
Ma na sobie tylko ręcznik przewiązany na biodrach a jego włosy są nadal mokre przez co mimowolnie uśmiechnęłam się sama do siebie.
Najpierw muszę się pomalować. - odparłam uważnie go obserwując
Jesteś naturalnie piękna. - zapewnił mnie - Nie potrzebujesz żadnego makijażu.
Jasne. - westchnęłam kompletnie mu nie wierząc
Ale jeśli chcesz to mogę cię pomalować. - dodał po chwili
Serio? - zdziwiłam się - Nie wiedziałam że masz takie zdolności.
Mam jeszcze wiele innych zdolności. - rzekł dość dwuznacznie a ja się zaśmiałam
Blondyn w końcu założył spodnie i przetarł włosy ręcznikiem a następnie chwycił moją kosmetyczkę i usiadł obok mnie na łóżku.
Chcesz lekki czy mocny makijaż? - zapytałam przeglądając moje kosmetyki
Mocny. - odparłam po chwili namysłu
Mattheo starannie nałożył mi podkład, puder oraz rozświetlacz a następnie wziął się za usta i oczy.
Gotowe. - powiedział dumnie po kilkunastu minutach
Niepewnie podeszłam do lustra i przyjrzałam się swojemu odbiciu. Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona. Moje oczy są pomalowane na czarno w stylu smoky eye a usta są krwisto czerwone.
Na prawdę masz talent. - wyznałam zadowolona
Nie wyszło idealnie tak jak chciałem. - rzekł pospiesznie
Przestań. - zaśmiałam się - Jest idealnie.
Podeszłam do chłopaka i pocałowałam go zostawiając czerwony ślad szminki na jego ustach.
Mam pomysł. - powiedziałam nagle - Pomaluje ci oczy tak samo jak ty pomalowałeś mi.
Okey. - zaśmiał się blondyn i włożył mi włosy za ucho
Wzięłam potrzebne kosmetyki i zrobiłam na jego oczach smoky eye najrówniej jak tylko potrafię. Na koniec nałożyłam trochę rozświetlacza i stwierdziłam że chłopak wygląda na prawdę dobrze.
Teraz idealnie do siebie pasujemy. - powiedziałam gdy obydwoje stanęliśmy przed lustrem
Wszyscy będą się na nas patrzeć. - westchnął i pocałował mnie w czubek głowy
I dobrze. - odparłam niewzruszona - Niech się patrzą.
Obydwoje się do końca wyszykowaliśmy i porobiliśmy sobie kilka zdjęć na pamiątkę.
Idziemy? - spytał otwierając drzwi
Idziemy. - odparłam i chwyciłam go za dłoń
Zjechaliśmy windom na sam dół i weszliśmy do dużej oraz przestronnej restauracji w której unoszą się różne zapachy.
Mattheo miał rację. Wszyscy się na nas patrzą a niektórzy mają dziwne miny tak jakby makijaż był zarezerwowany tylko dla kobiet.
Ścisnęłam mocniej dłoń chłopaka i pewnym krokiem ruszyliśmy przed siebie.
_______________________________________
Otworzyłam gwałtownie oczy bo obudził mnie jakiś dźwięk. Rozejrzałam się po pokoju w którym panuje ciemność i od razu zauważyłam że nie ma nigdzie Mattheo. Nagle znów usłyszałam jakiś dźwięk i zrozumiałam że dochodzi on z łazienki w której pali się światło.
CZYTASZ
I won't let you go
RomanceCassandra to dziewczyna która całkiem niedawno zaczęła samodzielne i jak się okazało trudne życie. Pewnego dnia w swojej znienawidzonej pracy zauważa chłopaka z tatuażami który w jakimś dziwny sposób od razu ją zaintrygował oraz zafascynował. Czy mi...