Rozdział 17

8 2 0
                                    

Leniwie otworzyłam oczy i od razu oślepił mnie blask porannego słońca które wpada przez ogromne okno.

Wczorajszy dzień spędziliśmy praktycznie cały w mieszkaniu Hendersona nie licząc wyjścia na szybkie zakupy. Rozmawialiśmy o wielu rzeczach ale żadne z nas nie poruszało drażliwych tematów aby nie zepsuć szczęśliwego dnia. Mattheo nawet zgodził się żebym przekazała mu moją wiedzę kucharską która nie należy do najlepszych ale dzięki temu wspólnymi siłami ugotowaliśmy na prawdę dobry obiad.

Delikatnie przekręciłam się na drugi bok i zauważyłam blondyna który stoi przed lustrem ubrany w same szare dresy. Uważanie przygląda się swoim siniakom które zdążyły już zmienić kolor i zdecydowanie nie jest zadowolony z tego jak wygląda.

Po cichu wstałam z łóżka i mając na sobie tylko bieliznę podeszłam do chłopaka i przytuliłam go od tyłu opierając głowę o jego plecy.

Co się dzieje? - zapytałam zmartwiona

Chłopak obrócił się do mnie przodem i pocałował mnie w czubek głowy.

Mam dziś walkę. - odparł ciężko - Muszę jakoś zakryć te cholerne siniaki bo inaczej trener nie da mi żyć.

Zdziwiłam się słysząc tą wzmiankę o trenerze ale tak na prawdę nie znam tego mężczyzny i nie wiem jakie relacje ma z Hendersonem.

Pomogę Ci je zakryć. - zaproponowałam bez wahania - Korektor i mocno kryjący podkład powinny dać radę.

Dziękuję. - westchnął z ulgą

Mogę iść z tobą? - zapytałam niepewne - Na walkę.

Pewnie że tak. - uśmiechnął się - Będziesz mi kibicować? - zapytał żartobliwie

Zastanowię się nad tym. - zażartowałam a chłopak się zaśmiał - Zawieziesz mnie do domu? Żebym mogła się wyszykować.

Zawiozę ale jeszcze nie teraz. - odparł zadziornie się uśmiechając

W tej samej chwili gwałtownie złapał mnie za pośladki i podniósł z podłogi a ja oplotłam jego biodra nogami.

Wplotłam rękę w jego miękkie włosy i złączyłam nasze usta w namiętny i pełen czułości pocałunek.

_______________________________________

Ubrałam się w skórzaną czarną spódnicę oraz w czerwoną koronkową bluzkę na długi rękaw. Na nogi wsunęłam czarne zabudowane obcasy które miałam na sobie ostatnio gdy upiłam się w klubie a jeśli chodzi o makijaż to postawiłam na czarne kreski i czerwone usta. Włosy po prostu swodobnie rozpuściłam i wyszłam z mieszkania łapiąc po drodze torebkę.

Mattheo od razu gdy mnie zobaczył to przeanalizował moje ciało od dołu do góry i złożył na moich ustach soczysty pocałunek a następnie obydwoje wsiedliśmy do auta.

Po krótkiej chwili zaparkowaliśmy pod klubem i weszliśmy do Podziemia specjalnym wejściem przeznaczonym dla zawodników o którym nawet nie miałam pojęcia.

Weszliśmy do jednej z dwóch szatni dla zawodników a ja od razu wyjęłam z torebki wszystkie potrzebne kosmetyki.

Blondyn zdjął koszulkę i nerwowo usiadł na ławce.

Denerwujesz się? - zapytałam zdziwiona bo Henderson na każdej walce wyglądał jakby kompletnie nie odczuwał żadnego stresu

Może trochę. - odparł głośno wzdychając

Zakryłam wszystkie siniaki na jego plecach a następnie wzięłam się za brzuch i klatkę piersiową. Ku mojemu zaskoczeniu siniaki na prawdę przestały być praktycznie całkowicie widoczne.

I won't let you goOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz