Mattheo przestań! - pisnęłam gdy chłopak znów zaczął mnie łaskotać
To wstawaj. - zaśmiał się i w końcu przestał się nade mną znęcać - Czeka nas dzisiaj kolejna atrakcja.
Wczorajszy skok z klifu nie skończył się tylko na jednym skoku. Tak bardzo spodobała nam się ta adrenalina że skakaliśmy niemalże przez cały dzień.
Poleżę jeszcze tylko chwilę. - odparłam leniwie przeciągając się na łóżku
Sama tego chciałaś. - rzekł zadziornie się uśmiechając i znów zaczął mnie łaskotać przez co zaniosłam się śmiechem którego nie potrafię powstrzymać
Mattheo. - powiedziałam poważniejszym tonem gdy zauważyłam kropelki krwi które wyleciały z jego nosa
Chłopak od razu przestał mnie łaskotać i wytarł nos a na jego dłoni została krew.
Cholera. - syknął wyraźnie wkurzony i pognał do łazienki
Od razu usiadłam na łóżku i nerwowo poprawiłam potargane włosy.
Blondyn po kilku minutach wyszedł z łazienki przykładając mały ręcznik do nosa i ciężko usiadł na łóżku.
Robiłeś dzisiaj zastrzyk? - zapytałam dla pewności chociaż dobrze wiem że Mattheo bardzo dba o to aby przyjmować wszystkie leki które dostał od lekarza
Tak. - wymamrotał i usiadł głębiej na łóżku aby oprzeć się o poduszkę
Nagle jego telefon zaczął dzwonić a ja odruchowo spojrzałam na wyświetlacz.
To twój tata. - rzekłam niepewnie
Nie chcę z nim teraz gadać. - odparł oschle a wyciszyłam dzwoniące urządzenie
Wiesz że będziesz z nim musiał w końcu pogadać, prawda? - spytałam patrząc na chłopaka
Wiem. - westchnął głośno - Porozmawiam z nim jak wrócimy.
Blondyn odsunął od twarzy ręcznik i ku mojej uldze jego nos w końcu przestał krwawić.
To co robimy? - zapytał jak gdyby nigdy nic
Najpierw pójdziemy na śniadanie. - odparłam siadając na nim okrakiem
A może najpierw zrobimy coś innego? - uśmiechnął się zadziornie a ja wpiłam się w jego usta
_______________________________________
Adrenalina w moich żyłach zaczyna coraz bardziej buzować wraz z unoszeniem się niedużego, kilkuosobowego samolotu w którym właśnie siedzimy.
Wszystko w porządku? - spytał Mattheo kładąc dłoń na mojej nodze
Tak. - odparłam czując jak żołądek coraz bardziej zaciska mi się w supeł z nadmiaru emocji - A ty dobrze się czujesz? Nie kręci ci się w głowie ani nie jest Ci niedobrze?
Cass. - westchnął i spojrzał na mnie - Wszystko jest w porządku.
Nagle dwóch mężczyzn którzy są profesjonalnymi skoczkami dali nam jeszcze raz szybkie przeszkolenie i wszystko dokładnie wytłumaczyli.
Gdy wbiliśmy się na odpowiednią wysokość to skoczkowie założyli nam specjalną uprząż do której również oni sami są przymocowani.
Założyliśmy również kask i specjalne okulary a następnie gdy mężczyźni upewnili się że wszystko jest gotowe to otworzyli rozsuwane drzwi samolotu i dopiero teraz zobaczyłam jak wysoko jesteśmy.
Szczerze mówiąc w pierwszej chwili na prawdę się przeraziłam ale gdy zobaczyłam szczęśliwą twarz Mattheo to od razu zrobiło mi się lepiej.
CZYTASZ
I won't let you go
RomanceCassandra to dziewczyna która całkiem niedawno zaczęła samodzielne i jak się okazało trudne życie. Pewnego dnia w swojej znienawidzonej pracy zauważa chłopaka z tatuażami który w jakimś dziwny sposób od razu ją zaintrygował oraz zafascynował. Czy mi...