Rozdział 8

13 1 0
                                    

W końcu wyszłam na dwór i z ulgą wciągnęłam świeże i przyjemnie chłodne powietrze do płuc. Dzisiejszy dzień był pełen emocji i jedyne o czym marzę to być już w domu i iść spokojnie spać.

Nagle z klubu wyszedł Mattheo przez co bardzo się zdziwiłam bo myślałam że od razu po walce pojechał do domu.

Jak się czujesz? - zapytałam od razu

Dobrze. - odparł stając koło mnie

Blondyn wygląda już o wiele lepiej niż wcześniej. Na jego skórze nie ma ani kropelki krwi, jego nos już nie jest czerwony a siniaki które jeszcze jakiś czas temu wyglądały na prawdę strasznie teraz są trochę mniej widoczne.

Chodź, odwiozę cię do domu. - zaproponował a ja tak jak zawsze nie mogłam i nie chciałam mu odmówić

Chłopak ruszył w głąb parkingu a ja od razu za nim. O tej godzinie nie stoi tutaj wiele samochód a mimo to nie mogę nigdzie dostrzec auta Hendersona.

Gdzie twój samochód? - zapytałam po chwili

U mechanika. - odparła beznamiętnie - Dlatego dziś pojedziemy czymś innym.

W tej samej chwili zatrzymał się przy czarnym motorze który jest tak idealnie wypolerowany że mieni się w blasku księżyca.

O nie, nie, nie. - pokręciłam przecząco głową - Nie wsiądę na motor.

Daj spokój. - zaśmiał się chłopak - Musisz się wyluzować. Obiecuję że nic ci się nie stanie.

Nigdy nie jeździłam motorem ani nawet na nim nie siedziałam. Raczej nie jestem fanką takich pojazdów i głośnego huku jaki z siebie wydają.

Chyba wolę wrócić pieszo. - wymamrotałam i niepewnie ruszyłam przed siebie

Cassandra. - Mattheo szybko mnie dogonił i delikatnie złapał mnie za rękę - Jak będziesz chciała się zatrzymać to po prostu mi powiedz a obiecuję że to zrobię. Ale musisz spróbować.

Okey. - odparłam po chwili namysłu

Boję się. Po prostu zwyczajnie boję się wsiąść na ten głupi motor. Ale Mattheo ma rację. Muszę się trochę wyluzować i muszę spróbować.

Załóż kask. - polecił a ja szybko to zrobiłam

Chłopak swobodnie wsiadł na motor tak jakby to była całkiem normalna i prosta czynność.

Musisz usiąść za mną. - wyjaśnił uważnie się na mnie patrząc

Głęboko oddychając podeszłam do motoru i z niewielkim trudem wskoczyłam na pojazd siadając dokładnie za chłopakiem.

A teraz musisz mnie mocno objąć i cały czas się mnie trzymać. - powiedział powoli

Opanowując swoje zdenerwowanie objęłam chłopaka i splątałam dłonie na jego twardym brzuchu oraz niemalże przykleiłam się do jego pleców.

Gotowa? - zapytał odpalając motor

Tak. - odparłam podekscytowana

Chłopak nie czekając na nic więcej po prostu ruszył a ja z wrażenia zamknęłam oczy. Od razu poczułam jak serce wali mi jak szalone a przyjemny wiatr zaczyna dotykać mojej skóry. Dopiero po dłuższej chwili odważyłam się otworzyć oczy i od razu pożałowałam że nie zrobiłam tego już na samym początku. Widok szybko przemijających budynków i świateł sprawił że zamiast strachu poczułam szczęście.

Po chwili zatrzymaliśmy się pod moim blokiem a ja uradowana zeskoczyłam z motoru.

Wiedziałem że ci się spodoba. - zaśmiał się chłopak

I won't let you goOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz