Rozdział 37

5 3 0
                                    

Wstałam bardzo wcześnie rano i byłam pierwszą osobą która przyszła dziś do szpitalnej przychodni na pobranie krwi. Zostałam poinformowana że wyniki będą dopiero za kilka godzin więc zapisałam się na wizytę po południu i pojechałam odwiedzić Clark w jej nowym mieszkaniu a przy okazji poznałam jej cudowną narzeczoną.

Z tego co wiem to Mattheo oraz James mają dziś jakiś męski wypad więc czuję się nieco spokojniejsza wiedząc że mój mąż spędza czas z przyjacielem. Blondyn na szczęście nie wypytywał gdzie się dziś wybieram ale uparł się żebym wzięła jego auto abym nie musiała jeździć komunikacją miejską.

Zaparkowałam pod szpitalem i wzięłam głęboki wdech. Wysiadłam z auta i szybkim krokiem weszłam do przychodni a następnie usiadłam na krześle pod właściwym gabinetem.

Zapraszam panią. - powiedział nagle lekarz który wyłonił się z gabinetu a ja poczułam jak żołądek zawiązuje mi się w supeł

Wstałam z krzesła i weszłam do gabinetu głęboko oddychając.

Proszę usiąść. - polecił mężczyzna który jest w średnim wieku a ja od razu to zrobiłam

Lekarz usiadł za biurkiem na przeciwko mnie a ja zaczęłam się jeszcze bardziej niecierpliwić.

Przeanalizowałem pani wyniki badań i są one dość dobre ale nie może zostać pani dawcą szpiku kostnego. - powiedział nagle a ja niemalże przestałam oddychać

Jak to nie mogę? - wydukałam - Jestem na coś chora? - wypaliłam nie wiedząc kompletnie co o tym wszystkim myśleć

Nie, absolutnie nic z tych rzeczy. - pokręcił przecząco głową - Jest pani w ciąży.

Mimowolnie wytrzeszczyłam oczy i w pierwszej chwili myślałam że się przesłyszałam.

Ja w ciąży?! Jak to możliwe że nawet nie poczułam tego że w moim brzuchu rozwija się żywa istota?!

W ciąży? - zapytałam niedowierzając

Tak, jestem tego pewien. - odparł bez wahania

Ale jak to możliwe? - głośno westchnęłam - Przecież nie mam nawet żadnych objawów ciąży.

To nie jest nic złego. - rzekł uspakajająco - Nie wszystkie kobiety mają objawy od samego początku ciąży. Mogę one się pojawić dopiero nieco później.

Wypuściłam ciężko powietrze z płuc i zaczęłam przetwarzać to co usłyszałam do tej pory.

Zalecam aby zapisała się pani na wizytę do ginekologa. - dodał po chwili

Oczywiście tak zrobię. - odparłam nadal czując się jakby to nie działo się na prawdę

Czy ma pani jakieś pytania? - zapytał uważnie na mnie patrząc

Nie. - wymamrotałam - Dziękuję bardzo, doktorze.

Wstałam z krzesła i nie czekając na nic więcej na drżących nogach wyszłam z gabinetu.

W recepcji zapisałam się na najbliższy wolny termin do ginekologa i wyszłam na zewnątrz cały czas głęboko oddychając.

Wsiadłam do auta i dopiero teraz to wszystko całkowicie do mnie dotarło.

Zostanę matką. - wyszeptałam sama do siebie i odruchowo położyłam dłoń na brzuchu a po moich policzkach zaczęły spływać łzy

_______________________________________

Otworzyłam powoli oczy i leniwie się przeciągnęłam. Dopiero po chwili przypomniałam sobie że gdy wróciłam do domu to po prostu się położyłam mając zamiar poczekać aż Mattheo wróci do domu ale najwyraźniej musiałam zasnąć.

I won't let you goOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz