Ważne ogłoszenie!

489 23 132
                                    


Ponieważ wiem, że znaczna część Was czyta tę część opowiadań, to tutaj dodam ważną informację w sprawie moich wszystkich prac, jak i tego, co się u mnie pozmieniało w życiu, a co zapewne wpłynie na częstotliwość dodawania rozdziałów.

Pozwolę sobie wypunktować, ale nie jest to jakaś kolejność tego, co jest ważniejsze, a co mniej.


1. W najbliższym czasie postaram się zaktualizować wszystkie moje historie, jak i tłumaczenie, aby nadrobić zaległości, no i też, żeby nie kwitły na moim profilu przez jakiś czas nieaktualizowane. A teraz poszczególne informacje odnośnie moich dzieł:

Cienie Przeszłości: mam wrażenie, że zamiast do końca to zbliżamy się do połowy, gdyż to jeszcze nie wszystko, co zaplanowałam w tej odsłonie. W końcu mroczny duet Reiko z Sasuke musi wreszcie zaistnieć, mwahahahaha *psychopatyczny śmiech* Jednak będzie to aktualizowane mniej więcej na równi z innymi historiami.

Inna Linia Czasowa: mam już napisaną część rozdziału, jednak idzie mi to topornie, więc postanowiłam trochę sobie odpuścić, w końcu zbliżamy się powoli do tej nieszczęsnej chwili, a nie chcę za szybko polecieć z akcją, tylko powoli budować napięcie. Dlatego wolę poczekać aż wrócą do mnie soki twórcze XD

Współlokatorzy: tak jak wyżej, będzie na równi z innymi aktualizowane i coś czuję, że wyjdzie z tego mega tasiemiec. Chociaż mam już wszystko zaplanowane od początku do końca i wypunktowane zwroty akcji, także będzie się działo, wystarczy to jeszcze rozbudować i przenieść "na papier"... czyli najgorsza robota przede mną.

Drogi Rokudaime: Rany, naprawdę najdłużej mi się z tym schodzi, ale ostatnią scenę erotyczną pisałam przez ponad tydzień i wierzcie mi lub nie, ale chyba zapomniałam, jak to się robi XD mam już jednak kilka pomysłów, co dalej i myślę, że niedługo zadebiutuje druga część.

Uchiha bez sharingana: zostało dziś zaktualizowane i jak już przebrnęłam przez tę wymuszoną do napisania scenę erotyczną, to może teraz już pójdzie z górki i szybciej dobrniemy do końca, bo nie ukrywam, że aż mnie świerzbią palce, aby to dalej pisać i zrobić Wam taki trochę maraton z Kaoru ^^ będzie aktualizowane być może częściej, być może na równi z innymi, zależy od mojego nastroju do pisania, bo staram się pisać cokolwiek codziennie, tak jak radził Steven King.

Okno: będę tłumaczyć i aktualizować wraz z moimi innymi historiami, choć nie ukrywam, że obecnie najchętniej siedziałabym i pisała to, bo jakoś pisanie mi nie idzie, ale o tym za chwilę. Choć mógłby być problem z upiększaniem tłumaczenia, tj. przerabianiem dosłownych tłumaczeń, bo tam muszę się wykazać kreatywnością i pomysłowością, jak z Pusią xd

Dodatkowe informacje, co do moich historii: 

Zaczęłam pisać bonusa do Samotnej Misji Sakury, aby tam co nieco rozjaśnić.

Planuję shota, ale nie wiem jeszcze, czy aby na pewno będzie to osadzone w opowiadaniu Kakashi in Disguise. Jeśli bym się na to zdecydowała, to raczej będzie to prequel.

Niebawem w Opowiadaniach 2 zagości opowieść o tytule Ślicznotka z Konohy. Historia ta będzie dedykacją dla pewnej autorki KakaSaku, której nie ma już pośród nas, a zainspirowałam się ostatnią z jej historii, która ma tylko jeden rozdział i jest nieskończona, jak zresztą reszta jej wspaniałych historii. Naprawdę dziewczyna miała talent, a scena z Kakashim i Sakurą w windzie na zawsze zapadnie mi w pamięci. I poleciłabym Wam Dirty Deeds, ale kończy się krótko po tej scenie, nic w zasadzie nie wyjaśniając. Jest po prostu urwane w połowie. Więcej o Serenannie opowiem na początku Ślicznotki z Konohy, gdyż ma to związek również z SilverShine <3


2. Kolejna sprawa to moje życie prywatne. Jak zapewne wiecie do niedawna byłam kobietą pracującą, studiującą, matką, żoną i takie tam. Jednak moje życie się zmieniło wraz z chorobą mojej córki, niby można z tym żyć, ale nie tak jak przedtem... i tu się sprawa komplikuje.

Obecnie nie pracuję, państwo musi mnie utrzymywać, bo los postanowił sobie ze mnie po raz kolejny zakpić (jakby wychowywanie się bez ojca było małym problemem) i przykuć w domu. Dla moich dzieci zrobiłabym wszystko, bo kocham ich nad życie, ale jednak boli mnie fakt, że nie mogę się spełniać zawodowo. No cóż, takie życie. Do tego problem z przedszkolem... usłyszałam ostatnio, że przedszkolanka nie da rady uczyć dzieci, bo jej przeszkadza pompa insulinowa mojej córki, która sygnalizuje, gdy cukier jest zbyt wysoki, a kiedy za niski... to jeszcze nic, bo najbardziej zabolały mnie słowa, że z synkiem nie ma problemu... jakby moja córka jest problemem, kumacie? Cholernie mnie to zabolało, dlatego podjęłam decyzję o wypisaniu moich dzieci z przedszkola i to jest ta jedna z trudnych decyzji, które podjęłam. Postanowiłam uczyć ich sama, bo za rok i tak idą do zerówki, a tam nie mają prawa mi robić problemów. I tu sprawa ma się tak, że nie wiem, jak to wpłynie na częstotliwość aktualizowania moich historii, bo będę chciała pół dnia poświęcić moim dzieciom, aby jakoś im to przedszkole zastąpić. Poza tym zaraz wrzesień i październik, więc studia na głowie i od nowa ta tyrania... cóż, takie domowe przedszkole to będzie jak praca na pełen etat + studia... ciekawe jak długo pociągnę, zanim wykończę się psychicznie z moimi dziećmi xd


3. Chyba przechodziłam dziś załamanie nerwowe, bo po tym, jak mnie córka obudziła w środku nocy, nie mogłam już zasnąć i po prostu zaczęłam sobie płakać... ot, tak po prostu, w końcu jesteśmy tylko ludźmi. Nie wiem, czy nie przechodzę czegoś w rodzaju depresji, bo po prostu ostatnio wszystko mnie dobija, a do tego to, że nie mogę się skupić na pisaniu... mnie naprawdę denerwuje, bo do tej pory to jakoś mnie trzymało w kupie i nadawało sens mojemu istnieniu, oprócz rodziny, rzecz jasna. Chciałabym móc pisać i częściej dodawać, ale jak mówię nie wiem, co się ze mną dzieje. Ostatnio długo śpię, a dzisiaj praktycznie cały dzień przeleżałam w łóżku, oprócz przerw na przygotowywanie posiłków, taki tam dzień lenia ^^

Może to po prostu chwilowe wypalenie... stosuję się do zasady Stevena Kinga, aby codziennie coś pisać i do tej pory mi to wychodziło, a teraz pisanie na siłę idzie mi okropnie, nawet Sachi potwierdzi! XD

Myślę, że to mi minie, może mam teraz sporo na głowie i to wszystko mnie przerasta, ale ja nie z tych, co się tak łatwo poddają! Pamiętajcie, że jestem, jak Kushina i zawsze postawię na swoim! 

To tyle i...

Do napisania! <3


PS. Kocham ten fandom i Was!






Opowiadania z Naruto (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz