𝟭𝟮 - 𝒑𝒐𝒓𝒂𝒏𝒆𝒌

6.4K 434 653
                                    




Prześwitujące słońce obudziło Dream'a. Spojrzał na wtulonego w siebie chłopaka, który głęboko spał. Clay powoli wysunął się od niego, wstał zabierając koszulkę i ubierając ją na siebie. Delikatnie zamknął drzwi za sobą, wychodząc.

Zszedł na dół, spoglądając czy są jego rodzice w kuchni. Nie było ich. Nawet prawdopodobnie nie było ich w domu. Wszedł do niej, wyciągając składniki na ciasto naleśnikowe. Zrobił sobie smoothie w między czasie, a Georgowi zaczął robić naleśniki z owocami. W trakcie smażenia przeglądał twittera, więc pierwsze 2 naleśniki spalił. Zrobił do końca, już skupiając się nad nimi.

Godzina 10, wziął jeszcze wodę, plush w razie czego, gdyby George miał kaca. A pewnie będzie miał. Wszedł delikatnie do pokoju i odłożył naleśniki na stolik nocny. Brunet cały czas spał. Nie chciał go budzić, więc usiadł do swojego komputera, włączył go i postanowił zagrać w minecraft.

George obudził się dopiero po 4 godzinach, czyli koło godziny 14. Dream cały czas grał, bo nie widział sensu robienia czegoś innego. Chłopak wstał i zobaczył naleśniki, na szafce i Dream'a przed komputerem. Uśmiechnął się, przeciągając i wziął jedzenie. ''Dziękuję''

Dream odwrócił się na fotelu w jego stronę i również się uśmiechnął. George wyglądał jakby wyszedł z jakiś tortur. Ale, ładnemu we wszystkim ładnie, więc nawet taki był atrakcyjny. Clay patrzył na bruneta, który zajadał śniadanie. W sumie to obiad.

''Jak sie czujesz?'' spytał wyłączając grę. George spojrzał na niego i przełknął jedzenie. ''Dobrze, o dziwo nie mam kaca'' powiedział nabierając kolejny kęs.

Dream usiadł na przeciwko niego na łóżku i się lekko zaśmiał. ''Aż dziwne, bo wczoraj było ciekawie''

''W sensie?'' zmarszczył brwi.

''Nie pamiętasz?'' zaśmiał się. George położył jedzenie i zaczął myśleć. ''Nie bardzo, wiem, że tańczyłem wolnego z Quackity'm, ale co dalej to nie wiem'' powiedział krojąc naleśnika.

Dream lekko się zaśmiał, zastanawiając się jak mu to powiedzieć. ''No to, Quackity zadzwonił do mnie i powiedział, że mam przyjechać, po czym przyjechałem to rzuciłeś się na mnie. Wtedy ja ciebie wziąłem na ręce, bo żeś chodzić nie umiał i przywiozłem cię do domu'' George złapał się za głowę, robiąc facepalm. Clay zaśmiał się bardziej na reakcję chłopaka.

''Ale to nie wszystko, wróciliśmy, to chciałem cię przebrać do spania, to stwierdziłeś, że pójdziesz się myć. Więc poszedłem za tobą'' George zaśmiał się, bo nie pamiętał tego. ''Ale kąpaliśmy się razem czy co?'' odpowiedział uśmiechając się.

''Nie, kazałeś mi się odwrócić, potem cię znowu zaniosłem do pokoju, bo ledwo szedłeś i nazwałeś mnie ,,Dree''.'' George wybuchł śmiechem. Dream zrobił to samo, gdy sobie to przypomniał. ''No i jak cię tu położyłem, to chciałem iść spać, ale mnie zatrzymałeś i zaś spaliśmy razem wtuleni'' Clay lekko się zarumienił.

George spojrzał na chłopaka, kończąc jedzenie. Lekko zawstydzony, bo nie pamiętał tego co mu właśnie opowiedział Dream. Odłożył talerz na szafkę i wstał, przeciągając się.

''Dziś impreza na sali, o 17 się zaczyna, idziesz, czy nie dasz rady?'' George podszedł do szafy, szukając ubrań. ''Nie wiem, zobaczę czy dam radę, a ty idziesz?'' wyciągnął czarną koszulkę i czarne dżinsowe spodnie.

Dream w sumie nie chciał iść bez niego, ale dziwne by to było, gdyby nie przyszedł. ''Pójdę'' odpowiedział i wstał wychodząc z pokoju. George poszedł do łazienki, wziąć prysznic.

Zamknął drzwi i się rozebrał, wchodząc pod gorącą wodę. Myślał o tym, czy chce iść na imprezę, coś go kusiło iść, ale nie chciał się znowu nawalić. Włączył sobie letnią wodę i zaczął się myć.

exchange || DREAMNOTFOUND || [COMPLETE✅]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz