exchange || DREAMNOTFOUND || [COMPLETE✅]

𝟐𝟓 - 𝒛𝒈𝒐́𝒅𝒛́ 𝒔𝒊𝒆̨

!!NSFW!!

__

''Nie ma spania'' wystukał w drzwi Quackity, budząc bruneta. George otworzył oczy, spoglądając na bok. Nie było Dream'a. Wstał z łóżka, przeciągając się. Q stał w progu, miał na sobie niebieską ciemną koszulkę, czarne dresy i czapkę z napisem ,,LAFD''. Uśmiechał się do chłopaka, udając się do szafy.

''Co ty tu robisz w ogóle?'' zapytał wyciągając świeże ciuchy. Zabrał białą koszulkę i czarne jeansowe spodnie. Zamknął szafę, oczekując na odpowiedź.

''Jedziemy na basen, zbieraj się'' odezwał się Q, przepuszczając Dream'a. Wszedł do pokoju, podchodząc do swojego chłopaka. Musknął go w usta, łapiąc w talii. ''Dzień dobry słońce'' uśmiechnął się ciepło i spojrzał Georgowi w oczy.

''Dobra widzimy się na dole'' powiedział meksykanin, biegnąc po schodach w dół. Brunet przytulił się do chłopaka i spojrzał mu w jego szmaragdowe oczy. ''Ile mamy jeszcze czasu?'' mruknął w stronę Clay'a, położył ciuchy do szafy, by objąć jego szyję rękoma.

''Nie wiem, czekamy aż Nick przyjedzie, nie jesteś głodny?'' sięgnął po tosta, który zrobił mu jakąś godzinę temu. Dla jasności, była 11 rano, George spał równo 12 godzin, ale się wyspał. Spojrzał na tosta, szybko wracając wzrokiem na twarz blondyna. ''Jestem... ale głodny na ciebie'' wychichotał, biorąc od niego talerz i kładąc z powrotem na miejsce, z którego zostało wzięte.

Dream zaśmiał się i podniósł Georga, kładąc go na łóżko. Brunet rozszerzył nogi, by Clay mógł swobodnie zbliżyć się do niego. Zaczęli się namiętnie całować. Brunet zjechał ręka po klatce piersiowej chłopaka, ciągnąc go za koszulkę do siebie.

Clay zaśmiał się przez pocałunek i oderwał się, zjeżdżając na szyję. Wbił mu się mocno, prawiąc chłopaka w spięcie i mały jęk. George zamknął oczy, uśmiechając się na ciepłe uczucie na jego ciele. Poczuł jak zimna i sucha ręka Dream'a, ląduje pod jego koszulką dotykając go po całej klatce piersiowej.

Brunet spiął się, odchylając głowę do tyłu i sapiąc. Dotyk blondyna za każdym razem sprawiał u niego motylki, ciepło, komfort, bezpieczeństwo. Coś, czego nigdy nie czuł. Nawet ze swoimi starymi miłościami.

Dream wbijał się mocniej, wprawiając Georga w podniecenie. ''Mhm~...'' wyjęknął cicho w ucho Clay'a, który oderwał się od jego szyi. ''Wystarczająco cię nakarmiłem?'' spojrzał mu prosto w ciemne oczy, oparł się rękami obok niego i podniósł brwi.

''Mówią, że śniadanie ma być porządne, zabrakowało dużo ale wstęp mi się podobał'' puścił oczko, wychodząc spod Dream'a i uciekając z pokoju. Blondyn wstał, wziął ciuchy, które przygotował sobie jego chłopak i spakował do swojej torby. Wyszedł z pokoju, udając się do samochodu.

__

Każda wesoła nutka : )

''Ja stawiam'' Nick podszedł do dużej kasy, w której stały 2 młode kobiety. Obejrzał tabelę z cenami, która wisiała tuż nad miejscem do płacenia. Karl z Quackity'm usiedli na siedzeniach, czekając na chłopaków.

George i Dream podeszli do Sapnap'a, czekając z nim obok. Patrzyli na chłopaka, który zamawiał bilety wejściowe. Jedna z kasjerek spojrzała na blondyna, uśmiechając się. Clay zauważył uwagę młodej blondynki, więc również złapał z nią kontakt wzrokowy. W końcu ona puściła mu oczko, szczerząc zęby.

Dream się lekko zaśmiał, przyciągając swojego chłopaka do siebie, tuląc go od tyłu. Uśmiechnął się do niej, w celu pokazania ,,sorry, jestem zajęty zobacz sama'' i objął mocno Georga w talii, który spojrzał na blondynkę, podnosząc brew. Dziewczynie opadł uśmiech i odwróciła wzrok, przewracając oczami.