𝟐𝟖 - 𝒘𝒓𝒐́𝒄́𝒎𝒚 𝒅𝒐 𝒏𝒐𝒄𝒚, 𝒌𝒕𝒐́𝒓𝒆𝒋 𝒔𝒊𝒆̨ 𝒑𝒐𝒛𝒏𝒂𝒍𝒊𝒔́𝒎𝒚

4.9K 398 842
                                    

The night we met - Niech wam leci w kółko ta piosenka, nie mam sił sprawdzać tego rozdziału.

Każdy wiedział, że ten dzień kiedykolwiek nadejdzie. Obudzeni z wczorajszej imprezy na sali, spojrzeli na siebie. ''Możesz zostać, proszę?'' odezwał się Dream, lekko smutając na to co powiedział. Brunet uśmiechnął się. ''Kochanie proszę, nie, nie pozwalam ci płakać w tym momencie'' usiadł na niego, patrząc mu w oczy.

Clay przetarł twarz, ocierając łzy z oczu. Spojrzał uśmiechnięty na swojego ukochanego. George przybliżył się do niego, namiętnie całując. Blondyn odwzajemnił, mocno trzymając go w biodrach. W końcu oderwał się, lecz trzymał głowę blisko niego.

''Masz się cieszyć, że to się wydarzyło, a nie myśleć smutno... wszystko się kiedyś kończy nawet i te dobre rzeczy'' uśmiechnął się komfortowo i nadal całował swojego chłopaka. Całowali się długo, jak najdłużej dali radę, by cieszyć się jeszcze czasem, który mieli.

W końcu trzeba było wstać, musieli za niedługo pojawić się na lotnisku. Poszli na spokojnie zjeść śniadanie, rozmawiając z rodzicami Clay'a.

George wewnętrznie chciał płakać. Po prostu usiąść i zacząć wyć, tak, by nie umiał oddychać. Wiedział, że prędko tu nie wróci, bo nawet jakby chciał, potrzebował pieniędzy na bilet dla siebie i siostry jak i pieniądze, na przeżycie tutaj.

Jego siostra znalazła mu pracę w UK. Za miesiąc pracowania powinni dostać 3 tyś złotych, co starczy na jeden bilet, lecz do drugiego zabrakuje im tysiąc. Dream również znalazł robotę, którą zaczyna za tydzień. Obydwoje chcieli pracować, by tylko jak najszybciej się ze sobą spotkać.

''Mamo, czy mogę sam odwieźć Georga?'' zapytał po czym wziął walizkę, którą brunet znosił. Rodzicielka przytaknęła, wstając z kanapy.

''Drista ląduje za godzinę więc tak, jedź nawet mi to na rękę'' podeszła do Georga. ''Będziemy tęsknić'' przytuliła go mocno i lekko uroniła łzę. Brunet odwzajemnił objęcie i uśmiechnął się ciepło. Z ojcem Dream'a, również się pożegnał.

''Chwila!!'' pobiegł do góry, wchodząc do pokoju, w którym spędził tu cały miesiąc. Wyjął z kieszeni prezent, który zakupił jakiś czas temu, kiedy był z rodzicami na mieście. Położył mu na biurku.

Był to naszyjnik, z datą którą się poznali i jego imieniem. Brunet miał taki sam tylko, że z imieniem Clay. Uśmiechnął się i zbiegł na dół, wracając do ukochanego. ''Już, musiałem coś sprawdzić'' spojrzał na Dream'a i oboje wyszli z domu.

Droga na lotnisko, była wesoła, rozmawiali o imprezach, śmiali się z tego wspominając jak kręcili ze sobą, po prostu omawiali jego pobyt tutaj. Emocje zaczęły wzbierać górę, kiedy zajechali już na miejsce.

Usiedli w tym samym miejscu, w którym Dream po raz pierwszy odbierał Georga. Brunet siedział na kolanach chłopaka, wtulając się w niego najmocniej, jak tylko mógł. Było to bardzo ciężkie, lecz rozstają się tylko na dystans, a nie ze sobą. Nadal będą rozmawiać, pisać, grać, tylko nie będą mogli się przytulić czy pocałować.

Siedzieli tak i obydwoje nawzajem się pocieszali. Szczególnie Dream Georga, by nie przejmował się rodzicami. Okazało się, że gdyby go wyrzucili, może zatrzymać się u ciotki, która jest cholernie bogata, ale nie dzieli się z rodziną. Wymyślili, że pomieszka u niej, podliże się i może nawet uda mu się coś wyciągnąć. Chociaż i tak wolał skupić się na pracy, było to bezpieczniejsze rozwiązanie.

Usłyszeli komunikat o nadchodzącym odlocie samolotu, którym miał wrócić do domu George. Spojrzeli na siebie i oboje wstali z miejsca. Stali tak przed sobą, aż George skoczył mu rękoma na szyję i mocno się wtulił. Dream pochylił go lekko w dół, również mocno trzymając.

exchange || DREAMNOTFOUND || [COMPLETE✅]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz