exchange || DREAMNOTFOUND || [COMPLETE✅]

𝟐𝟕 - 𝒄𝒛𝒂𝒔

!!TW!! NSFW

Co do ostatniej informacji, próbę pov zrobimy na końcówce i sami stwierdzicie, czy wam to odpowiada czy nie < 3 Zobaczymy, mam nadzieję, że nie ważne jaką decyzję podejmę nadal będziecie ze mną i zobaczymy się w drugiej części < 3

Ps 3 rozdziały pod rząd, wiecie co to oznacza?

__

Dni leciały, a leciały tak szybko, że został im ostatni dzień spędzony wspólnie. George popakował się wcześniej, żeby dzień przed wylotem, nie martwić się o nic.

Jednak to nie czas by myśleć o tym.

Wszyscy w 5 postanowili, że odwalą największą imprezę na całą ich wioskę, by fajnie i hucznie pożegnać Georga. Miała być ona na salce, by jak najwięcej osób się na niej pomieściło.

Czwórka przyjaciół zebrała się wcześniej w pomieszczeniu, by porozmawiać i spokojnie spędzić ze sobą czas. Jednak Quackity'ego nie było z nimi. Nie odpisywał im na smsy, ani nie odbierał połączeń. George się wystraszył, że stało mu się coś poważnego.

Oczywiście, że był w porządku. Wbił do salki wraz z 10 innymi osobami. Ustawił wszystkie światełka, by zacząć imprezę. ''GEORGEEEEE MAM COŚ DLA CIEBIE'' wykrzyczał wchodząc i klapiąc na kanapę. Brunet podniósł brew.

I LOVE IT - ICONA POP X CHARLI XCX (ZAUFAJCIE)

Ludzi zbierało się co raz więcej, zaczęła grać głośna muzyka, Alex wstał i wziął bruneta za rękę. Zaprowadził go na zewnątrz na taras, gdzie pokazał mu 3 duże materace, a raczej ślizagwki, na których była piana. Były one bardzo długie i z górki, idealnie im się trafiła działka, do takich atrakcji.

Oznaczało to tylko jedno. Alex oderwał się od bruneta i wskoczył na materac, zjeżdżając brzuchem po całej długości śliskiej powierzchni. George zaśmiał się głośno i zrobił to samo, tylko na ślizgawce obok.

Reszta ludzi zebrała się i nalewała wody, zjeżdżając w różnych pozycjach. Inni rzucali się pianą zrobioną przez płyn do naczyń. George wbiegł po resztę chłopaków, trzymając Dream'a za rękę. ''Jedziesz ze mną'' pokazał mu ślizgawki i uśmiechnął się.

Clay podniósł go do góry na ręce i walnął się z nim na podłogę, zjeżdżając z nim. Śmiali się głośno, powtarzając zjazd kilka razy. Z każdym razem robili inne pozy, gonili się albo jechali tyłem. Byli cali mokrzy, pachnęli płynem do naczyń, który był o smaku cytryny i mięty.

Sapnap tylko stał i dolewał wody, nie chciał być mokry, lecz jego chłopak postanowił zmienić jego zasadę. Nagle znikąd pojawił mu się Karl, łapiąc go i przewracając na materac. Zjechali śmiejąc się po długości, gdy brunet pod koniec zjazdu przyciągnął go do pocałunku. Zatrzymali się na mokrej trawie i całowali się namiętnie. Wszyscy klaskali wokół dla zakochanych i nadal bawili się atrakcją, którą przygotował im Alex.

Zabawa się toczyła, alkohol wszedł w ruch tak samo jak inne używki. Ludzi było ogrom, chyba najwięcej, niż dotychczas mieli na imprezach. W środku śmierdziało już papierosami i alkoholem. Po dwóch godzinach imprezy,

Clay przemoknięty siedział na kanapie, pijąc drinka i czekając na Georga, który miał się iść załatwić. Rozmawiał z Sapnap'em i Karlem o ich związku, jacy są szczęśliwi ze sobą. Dream tylko się uśmiechał, przytakując. Po chwili wstał i poszedł do góry, martwiąc się co u swojego chłopaka.

George stał przed lustrem, trochę tracąc kontrolę nad wzrokiem. Kręciło mu się w głowie, od zbyt szybko wypalonych jointów z Alex'em. Usłyszał wchodzenie do łazienki, lecz był w takim stanie, że nie chciał otwierać oczu. Poczuł na swojej talii ręce, z pewnością myślał, że to Dream, podobny typ rąk i ich rozmiar. Potem poczuł usta na swojej szyi, lecz nie był to znajomy typ całowania. Zmarszczył czoło, lekko się wyrywając i odzyskując siły. ''Zostaw mnie...''