𝟮𝟮 - 𝒕𝒂𝒏́𝒄𝒛

5.9K 455 967
                                    

!! TW !! Alkohol, marihuana

_

Zapach unoszącego się alkoholu, rozprzestrzenił się szybko po całym dużym pokoju. W pomieszczeniu było z około 10 osób, rodzice Nick'a mieli wrócić ok 22 do domu, więc potem chcieli przenieść się do salki. Nie mieli nic przygotowanego w niej, ale to nie był problem, w ich okolicy wszyscy się znają i lubią, gdy czegoś potrzeba, mają ogromną grupkę na social media, której używają właśnie do informowania o imprezach.

Dream siedział na białej kanapie, sącząc mohito, które przyrządził mu Sapnap. Rozmyślał patrząc na wszystkich ludzi dookoła, nie odzywając się. W tle leciała przyjemna muzyka, przy której się odprężał, co chwilę pijąc napój alkoholowy.

George był na tarasie, paląc zioło wraz z Quackity'm. Leżeli na trawie, patrząc w niebo i co chwilę zaciągając się swoją używką. To nie tak, że jedyna rzecz która ich łączyła, to trawka, po prostu Quackity jako jedyny lubił tak bardzo palić, a u innych bardziej przeważał alkohol. George wolał dwie rzeczy tak samo, więc czynność z Alex'em, nie stanowiła mu problemu.

''Damnnnn... ale mi się w łbie kręci'' machnął ręka Alex, kładąc ją na głowę. Uśmiechnął się i zamknął oczy. George zachichotał, siadając. Spojrzał na leżącego chłopaka i zgasił jointa. ''Słaby łeb?'' złapał meksykanina za rękę i podniósł do góry. Quackity nadal się uśmiechał, próbując otrząsnąć się z zawrotów głowy.

''Gogy, ile ci zostało pobytu tutaj?'' wziął kolejnego bucha, zaciągając się do płuc.

''2 tygodnie'' odpowiedział wzdychając.

''Chcesz wracać?'' zapytał odkładając rękę z jointem na kolano. George zmarszczył brwi.

''Nie bardzo, w sumie nie mam gdzie'' spytał zabierając mu zioło i biorąc bucha, wypuszczając nozdrzami nosa.

''Jak to nie masz?'' przełknął ślinę i odwrócił głowę w stronę huczącego spotkania.

''Rodzice stwierdzili, że mnie wyjebią z domu'' wziął kolejnego bucha, odchylając głowę do tyłu i powoli wypuszczając dym. ''Nie tolerują mnie i w sumie nigdy nie tolerowali'' wrócił wzrokiem na twarz Alex'a.

''Chujowo to słyszeć, mega fajny gość z ciebie, gdyby coś, napisz do mnie jak będziesz potrzebował kasy, przeleję ci paypalem na mieszkanie czy coś'' uśmiechnął się ciepło ''Przynajmniej nie będę wydawał hajsu na to gówno, a na coś pożytecznego'' złapał go za rękę.

George uśmiechnął się, oddając mu jointa. ''Dzięki Q'' zerknął na tyły, gdzie Sapnap machał ręką, by wrócić do środka. ''Chodź, wołają nas'' wstał, pomagając chłopakowi. Pokierowali się w stronę wejścia z podwórka, do salonu. Weszli do środka, widząc sprzątających ludzi i wietrzących pomieszczenie. George znalazł wzrokiem Dream'a, opierającego się o blat kuchni i podszedł do niego.

Clay spojrzał z góry na chłopaka, dopijając drinka. ''Musisz mi pomóc'' odłożył puste naczynie i złapał go za biodra, przyciągając do siebie. George zmarszczył czoło, w celu ukazania ciekawość na prośbę chłopaka. Zarzucił ręce na jego szyję. ''Jakaż to pomoc?''

''Nick chce wyznać miłość Karlowi, po roku crushowania i myślałem, że moglibyśmy go troszkę rozruszać tańcem, a ty jesteś w tym dobry'' Powiedział rozglądając się, czy kogoś widzi. George podniósł jedną brew. ''Mhm... a co za to będę miał?'' lekko drapał go po karku, nie odwracając z niego wzroku.

Clay nachylił się do ucha bruneta. ''Usługi łóżkowe przez całą noc, pasuje?'' wyszeptał. George przygryzł wargę. Clay odsunął się i podniósł brew, kusząco. Brunet nachylił się do jego ucha. ''Brzmi ciekawie, powiedz coś więcej'' wspiął się na palcach, by troszkę dorównać do blondyna wzrostem. Dream ponownie się nachylił.

exchange || DREAMNOTFOUND || [COMPLETE✅]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz