-17-

1K 30 1
                                    

- Dzień dobry - Powiedziałam z uśmiechem gdy zeszłam na dół w domu ekipy, byliśmy już w domu ekipy kilka dni. Ale emocje po walce dalej nie opadły, wszyscy w ekipie zachowywali się kurde jakby walka była wczoraj, ale nie przejmuje się. Przede mną nowe cele i nowe wyzwania.
- Witam - Powiedział uradowany Patecki.
- Jedziecie nagrywać ten odcinek u Mateusza? - Zapytałam i złapałam za jabłko które leżało na stole, zaczęłam je jeść.
- No jasne, tylko że Nowciax tyle się nachlał wczoraj, ciężko będzie mu to przejść - Zaśmiała się Patecki, zaśmiałam się, ja nie pije alkoholu ale Nowciu naprawdę wczoraj tak troszkę przesadził.
- Chyba poradzi sobie, nie? - Zaśmiałam się lekko zażenowana.
- Mnie nie pytaj - Zaśmiał się.
- Dzień dobry - Powiedział Nowciu i wszedł do domu, nie wiem gdzie wczoraj zniknął.
- Gdzieś ty wczoraj zniknął? - Zapytałam i spojrzałam się na Nowciaxa.
- Nie wiem, obudziłem się w mieszkaniu - Zaśmiał się swoim charakterystycznym śmiechem i przybił piątkę z Pateckim, nie wiedziałam o co kompletnie chodzi.
- Dumny z siebie jesteś? - Zapytałam.
- Ojej, nie przesadzaj - Powiedział i chciał położyć ręce na mojej tali lecz zrobiłam krok w tył.
- Porozmawiamy jak wrócić z odcinka z Mateuszem - Powiedziałam i poszłam do Pauliny.
- Siema - Powiedziałam i przywitałam się z małym Leosiem, ten piesek to cudeńko.
- Co tam? - Zapytała siedząc i robiąc makijaż.
- W porządku, mogłoby być lepiej ale biorę to co życie daje - Zaśmiałam się i bawiłam się obudową na telefon, miałam w ręku jeszcze mój stary telefon. Nie zbyt chciałam jeszcze łapać się za ten nowy telefon.
- Jesteś zła na Nowciaxa za wczoraj? - Zapytała się Paulina i zaczęła robić makijaż, ja miałam na takie rzeczy kompletnie wywalone. Nie lubię się malować...
- Jak myślisz? Jestem wściekła - Odpowiedziałam, Nowciax tyle odwala że mam tego dość. Naprawdę, ewidentnie mam dość tego co robi... Nie mam już do tego nerwów... - Tak się opił wczoraj że cieszył się że obudził się w swoim mieszkaniu - Powiedziałam ironicznie.
- Spokojnie, przejdzie mu - Zaśmiała się lecz mi do śmiechu nie było.
- Wiesz co, ja się boje co on odwalał w tej Norwegii przez tydzień - Powiedziałam i przyglądałam się makijażowi Pauliny. Po chwili rozmowy poszłam nagrywać odcinek "Czy to prawda że..." w tej nowej odsłonię. Ja mam zamiar odpowiedzieć na wszystkie, więc na spokojnie nie będę musiała jeść nic obrzydliwego.
Po krótkim wstępie do filmu Weronika zadała pierwsze pytanie.
- To takie na rozgrzewkę weźmiemy - Powiedziała Weronika i zaczęła coś przewijać w telefonie - Czy to prawda że ty i Mateusz często razem gdzieś wychodzicie - Zapytała Weronika i schowała telefon.
- Nie, od przeprowadzki do tego domu, rzadko spędzamy razem czas. Kiedy trenowałam bardzo intensywnie do walki to często spędzaliśmy czas razem, ale teraz on raczej spędza czas z Martą i Marcysią - Odpowiedziałam, mam być szczera... Moje życie nie zbyt było dobre ostatnio, mój brat spędza ze mną mało czasu, mój chłopak nie lepszy, większość czasu spędzam sama w czterech ścianach. Może ze mną jest coś nie tak?


Hej! Sorry że nie było rozdziału przez tydzień, ale zaczęłam mój rok szkolny w Norwegii. Zaczęłam do liceum więc nowa szkoła, nowi ludzie. I wychodziłam z domu o 6:00 i wracałam 16:15 a do tego o 18:30 jeszcze mecz sędziowałam. Był to dla mnie dziwny tydzień, nowa rutyna. Ale teraz wracam z regularnymi rozdziałami.
Do zobaczenia!!!🤍

Żart? | NowciaxOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz