Tego samego dnia zdecydowałam się pójść do lekarza na badania kontrolne, jestem w tak złym humorze że chyba nic nie może zepsuć tego humoru bardziej. Założyłam uśmiech na twarz i poszłam do gabinetu lekarskiego, zrobiliśmy jakieś badania i wyniki miałam dostać następnego dnia więc wróciłam do domu i usłyszałam niepokojącą ciszę. Lecz okazało się to wyłącznie chwilą, ponieważ coś nagrywali w ogródku. Jak weszłam do salonu mogłam usłyszeć wszystkie krzyki z ogródka. Ale nie przejmowałam się tym, usiadłam na kanapie i zaczęłam czytać książkę. Uwielbiam czytać książki, do tego mam chwileczkę spokoju więc idealny moment. Ale w ten idealny moment do domu wrócił mój brat z resztą uczestników na jego filmie. Lecz nie przejmowałam się tym i dalej czytałam książkę, po prostu udając że ich nie usłyszałam.
- Dzień dobry kochanie - Powiedział Nowciax i usiadł obok mnie.
- Dzień dobry Nowciu - Powiedziałam i Nowciax złączył lekki lecz namiętny pocałunek na moich ustach, odwzajemniłam go.
- Czemu nie odbierać telefonów? - Zapytał i pokazał na telefon.
- Dzwoniłeś? - Zapytałam zaskoczona i odblokowała telefon, faktycznie dzwonił, tylko że musiałam tego nie zauważyć przez rozbitą szybkę.
- Weź używaj tego telefonu ode mnie, ten jest kompetnie zepsuty - Powiedział i objął mnie jedną ręką, w trakcie tej rozmowy czułam jak wszystkie złości z rana przeszły. Nie mam pojęcia dlaczego tak się stało, sama jestem zaskoczona.
- Kocham cię - Powiedziałam i przytuliłam się do chłopaka.
- Też cię kocham - Wyszeptał mi do ucha.Kilka dni później wstając rano ogarnęłam się i zjadłam idealne śniadanie, wreszcie nic na szybko. W domu był spokój, wczoraj wróciliśmy z gali High League więc większość spała, odsypiała długą noc. Ja jak to ja poszłam spać bardzo wcześnie. Ja nie nadaje się na imprezy, nawet influencerów.
- Gdzieś ty był? - Zapytałam gdy zobaczyłam że Nowciax wchodzi przez drzwi, przecież on wspólnie ze mną poszedł spać.
- Mam dla ciebie prezent kochanie - Powiedział mając w ręku kamerę, coś kombinuje.
- Znowu? Daj że sobie spokój, za dużo prezentów - Powiedziałam i przekręciłam oczami.
- Ale to i dla ciebie i dla mnie - Powiedział i postawił kamerę na blacie tak by była skierowana w naszą stronę.
- Ale... - Zaczęłam lecz przerwał mi Nowciu.
- Nie ma żadnych ale - Przerwał mi - Jedziemy do Barcelony - Powiedział i wyciągnął z kieszeni bilet.
-Żartujesz? - Zapytałam z lekkim uśmiechem a w środku cieszyłam się jak głupia, moim marzeniem było pojechać do Barcelony.
- Nie żartuje, mamy samolot za cztery godziny - Powiedział z uśmiechem a ja złączyłam nasze usta w namiętny pocałunek.
- Kocham cię - Powiedziałam - Ale od teraz koniec z prezentami - Powiedziałam i spojrzałam na kamerę.
- Jeśli wbijecie na tym filmiku 800 tysięcy łapek w górę nie kończę z prezentami dla Marysi - Powiedział do kamery łapiąc mnie w tali.
- Nie zgadzam się - Powiedziałam stanowczo.
- Dobra skończmy ten temat, chodźmy cię spakować - Zaśmiał się Nowciax i złapał za kamerę.
- Mnie? Ty już spakowany? - Zapytałam zaskoczona i czułam jak Nowciax lekko pchnie mnie w stronę schodów.
- Spakowany, tylko ciebie muszę spakować - Zaśmiał się i po chwili byliśmy w moim pokoju - Pamiętaj jest to wyjazd na pięć dni - Zażartował po piętnastu minutach byłam już spakowana i gotowa. Później pojechaliśmy na lotnisko i po kilku godzinach byliśmy już w Barcelonie.

CZYTASZ
Żart? | Nowciax
FanfictionSiostra Tromby, jedna z pierwszych kobiet która zamieszkała w domu ekipy. Zdobyła serca dużej ilości publiczności, ale kto zdobędzie jej serce? Czy żart może zamienić się w związek? A może ship dla żartu sprawi że ten związek będzie mało prawdopodob...