-28-

388 15 0
                                    

Minął miesiąc, jutro konferencja Fame MMA 15, gdzie będzie się bił Franio, ja też swoją drogą. Co z nim? No jesteśmy ogólnie parą, ale nikt o tym nie wie. I mam nadzieje że tak zostanie jak narazie, bo jak na ten moment dobrze nam jest z tym że nie jest to publiczne. Co sądzę o shipowaniu Lizy z Franiem? Mam w to wywalone. Narazie czujemy się dobrze z tym jak jest, więc mam gdzieś te shipy.
- Stresujesz się? - Zaśmiał się Franio gdy siedzieliśmy w samochodzie.
- Ja? Nie - Zaśmiałam się a on złączył lekko nasze usta. Siedzieliśmy w samochodzie, więc ryzyko tego że ktoś nas zobaczy jest bardzo małe.
- Widzę że się stresujesz - Zaśmiał się i ogarniał telefon na którym nagrywa.
- Przesadzasz - Przeliterowałam mu i pocałowałam go w czoło.
- Kocham cię - Powiedział i otworzył drzwi by wyjść z samochodu.
- Też się cieszę że mnie kochasz - Zażartowałam i wyszłam z samochodu.
- Aha dzięki - Zaśmiał się i weszliśmy na miejsce konferencji. Zaczęliśmy od odprawy a później musieliśmy chwile czekać. On coś tam z Piotrem Szeligą, mnie trochę to wkurzyło...
- Franek... - Powiedziałam i próbowałam go odciągnąć od Piotrka. Ale wiecie... Ja nie mam siły. I odeszłam.
- Marysia - Zaczepił mnie Takfun.
- Słucham cię - Odpowiedziałam z uśmiechem, uwielbiam typa. Uwielbiam sposób w jaki się wypowiada itd.
- Co się działo pomiędzy Franiem i Szeligą? - Zapytał a ja zaczęłam się śmiać.
- Proszę cię. Ja odpowiadać na to nie będę. Pytaj Frania albo Szeligę - Zaśmiałam się.
- Ale ja wiem że ty szczera jesteś, więc odpowiadaj - Odpowiedział z swoim charakterystycznym śmiechem.
- Takefun. Powiem ci tak. Zapytaj Frania - Zaśmiała się i wspólnie poszliśmy na Backstage, ponieważ będziemy na tym samym panelu, Franio też na tym samym. Tylko że nie wiedziałam gdzie on był, więc poszłam z Takefunem. I na Backstage'u co? Franio znowu z Paramaxilem się przepychał. Mój Boże... Mam już dość.
- Ej! Zachowujcie się! - Powiedziałam i stanęłam między nimi. Paramaxila nie znam, mam to gdzieś, ale i tak nie chcę żeby Franek tak się zachowywał na Backstage'u.
- Przeciwniczką Fagaty będzie.... MARIAAAA TRĄĄĄBKA! - Weszłam na sale, przywitałam się z Boxdelem i Wojtkiem, później z Wardegą i Hubertem i zajęłam swoje miejsce. Z Fagatą się nie przywitam. Później na sam koniec usiadł obok mnie Franio.
- Marysiu - Zaczął Wardęga.
- Oho? - Zaśmiałam się.
- Ty jesteś jedyną osobą z Ekipy która nie boi się wyrażać w 100% swojej opinii - Stwierdził.
- Zacznijmy od tego że ja z Ekipy odeszłam po rozstaniu z Nowciaxem. A po drugie to witam wszystkich, cieszę się że znowu mogę tutaj siedzieć - Stwierdziłam z uśmiechem i pomachałam w stronę publiczności.
- Ale z tego uniwersum - Powiedział.
- Chodzi ci o to co powiedziałam o Fagacie? - Dopytałam.
- Ja lubię z tobą rozmawiać - Zaśmiał się.
- Mówię szczerze i otwarcie że jej zachowanie jest za przeproszeniem kurewskie. Jak można się tak zachować? Wykorzystujesz chłopaka a później robisz sobie z tego żarty. No szanujmy się - Wyraziłam swoją opinie.
- Czemu mi tego nigdy nie powiedziałaś w twarz? - Zapytała Fagata, widziałam że była urażona.
- Bo ja nie muszę się tobie tłumaczyć z tego co uważam. Tym bardziej że ja z tobą może dwa razy w życiu się widziałam - Odpowiedziałam zdziwiona.
- Tym bardziej nie powinnaś tak mówić! - Zaczęła mówić piszczącym głosem.
- Jak Dubiel piszczeć zaczyna - Powiedziałam już zmęczona - Fagata. To że cię nie znam, nie sprawia że nie mogę się wypowiadać na twój temat - Powiedziałam do niej na spokojnie.
- Ja na przykład nie wypowiadam się na twój temat.
- Bo nie masz o czym - Zaśmiałam się.
- Myślisz naprawdę że nie mam nic do powiedzenia? - Zapytała pewna siebie.
- Słucham. Ja nie mam nic do ukrycia.
- Puszka pandory - Odpowiedziała a ja zaczęłam się śmiać.
- Ty jesteś głupia. A nie przepraszam... Takie coś co wymyśla żeby wykorzystać faceta na pieniądze, to nie może być głupie. Ale IQ jest naprawdę niskie - Wkurzyłam się a każdy na sali mi przyklasnął.
- To nie ja daje dupy wszędzie gdzie popadnie.
- Ja pierdole... Mówisz to ty... Ty naprawdę jesteś niedorozwinięta.
- Dobra dziewczyny! Dajmy innym dojść do słowa! - Przerwał nam Hubert i może i lepiej.

Żart? | NowciaxOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz