Dedykacja:
~,,Dla tych, którym wystarczyło sił na walkę o własne życie i swój komfort.~
~PoprostuHistoryjki♡~
◇•◇
Pov : narrator-Mary , wstawaj!-krzyknęła matka piętnasto-latki , (już nie długo szesnasto-latki), z kuchni .
- Dobrze, już wstaje..-odpowiedziała jej nie chętnie córka.
Leniwym krokiem zwlekła się z łóżka i podeszła do szafy.
1 września godzina 8:30 .
Tego dnia miała udać się do Hogwartu, aby rozpocząć swój szósty rok nauki.
Dziewczyna uważała to magiczne miejsce za swój prawdziwy dom.
W Smith Manor nigdy nie panowała rodzinna atmosfera, o której jedynie mogła pomarzyć.
Wszystko wydawało się sztuczne i sztywne, i tak właśnie było.
Jeżeli ktoś nie znał rodziny naszej drogiej Mary, pomyślałby, że cały czysto-krwisty ród, który od zawsze trafiał do Gryffindoru był idealną , godną naśladowania rodziną.
Dwójka rodziców, dziadkowie oraz dwójka dzieci, spore grono krewnych.
Najstarszy syn James oraz młodsza o 4 lata córka Mary.
Czemuż każdy jak patrzył na nich miał przyczepione różowe okulary do oczu ?
Życie nie jest tak idealne jak się wydaje.
Poznajcie więc historię Mary, która jest dobrym przykładem tego, że nie wszystko jest prawdą.
◇•◇
Pov MaryPrzed godziną jedenastą już stałam na peronie 9¾ wraz z kufrem i moimi rodzicami.
Tak naprawdę nie smuciło mnie to, że się z nimi rozstaje.
Byłam szczęśliwa, mimo iż wiedziałam że znowu ich zobaczę na Święta Bożego Narodzenia.
Nie chciałam wysłuchiwać co chwilę poniżających komentarzy moich rodzicieli ,a w szczególności mojej matki, dla której liczyła się władza i siła.
- Do zobaczenia już niedługo. - rzekł ojciec
- Do zobaczenia ojcze , matko- zamknęłam głową na pożegnanie
- Nie przynieś wstydu rodzinie, pamiętaj Mary. Głowa wysoko. Aż dziwne, że nie jesteś gryfonką.. - powiedziała Menopola
-Jasne matko. Do widzenia.
Nie czekając na odpowiedź odeszłam od nich .
W moich oczach szalały już łzy, które prosiły o wypłynięcie jak najszybciej.
To nie moja wina że trafiłam do Hufflepuffu .
CZYTASZ
âïžððªððÌ ððžð³ðª||ð£ðžð¶ ððªð»ð¿ðžðµðž ð¡ð²ðððµð®âïž
Romanceâïžð¿âðŠâð°âðŽâð³âðšâð¿âðŽâð³âðªââïž ð©!POPRAWIONA!ð© 37/37 ððððð§ðððŠ ðð€ðð ð ð ððððŠðððð§ððŠ, ððð€ðð€ðŠ ðððððð ð ð§ðððððŠ.. -ðâ ð ð§ðððð . ð ðððð ðððððð ððŠð Ì ðð¢ð§Ìð ðð ðððððÌšðð . ðð€ððð...