-Czy nie byłaś przypadkiem dziś o dość wczesnej godzinie na Wieży Astronomicznej ?
Zatkało mnie.
I to dosłownie..
On wiedział..
On wiedział że tam stałam .
Ale.. jak?
◇•◇
Pov: MaryOn musiał wiedzieć że tam jestem .
Ale jak ?
Miałam na sobie zaklęcie kameleona oraz zaklęcie wyciszające...
-Panno Smith?
Popatrzyłam na niego
- Tak?
-Nadal czekam na odpowiedź. Pamiętaj że masz być szczera, bo kłamstwo ma krótkie nogi.. Czy nie byłaś przypadkiem dziś o dość wczesnej godzinie na Wieży Astronomicznej ?-powtórzył pytanie .
Przełknęłam nie widzialną gule w gardle .
Jednak nadal nic nie mogłam mówić.
Kiwnęłam lekko głową na "Tak".
Starzec westchnął.
-Rozumiem Mary. Cieszę się że mnie nie oszukałaś. Jesteś bardzo ambitną dziewczyną.
-Profesorze ?- zapytałam w końcu
-Słucham?
-O co chodzi z.. więzią bratniej duszy ?
- Tak myślałem, że się mnie o to zapytasz..
-Miałam zapytać o to Profesor od Wróżbiarstwa..
-..Nie musisz już pytać. Jak Ci się wydaje, czym jest bratnia dusza ?
Zamyśliłam się na chwilę.
-Szczerze ? Nie mam pojęcia , nigdy nie spotkałam się z pojęciem "bratnia dusza" , więc nie mogę zbytnio stwierdzić co to oznacza..
- Dobrze rozumiem. Wrócimy do tej rozmowy już niedługo.
-Bo.. ja jeszcze chciałam o coś zapytać.
Dumbledore popatrzył na mnie
-Tak?
-Czy Profesor Riddle , również wiedział o tym że tam byłam?
Proszę żeby nie wiedział..
-Wiedział Mary. On pierwszy wyczuł twoje cytrusowe perfumy.
Moje policzki oblał rumieniec.
-Idź już. Rozmowa nam się przedłużyła.
CZYTASZ
âïžððªððÌ ððžð³ðª||ð£ðžð¶ ððªð»ð¿ðžðµðž ð¡ð²ðððµð®âïž
Romanceâïžð¿âðŠâð°âðŽâð³âðšâð¿âðŽâð³âðªââïž ð©!POPRAWIONA!ð© 37/37 ððððð§ðððŠ ðð€ðð ð ð ððððŠðððð§ððŠ, ððð€ðð€ðŠ ðððððð ð ð§ðððððŠ.. -ðâ ð ð§ðððð . ð ðððð ðððððð ððŠð Ì ðð¢ð§Ìð ðð ðððððÌšðð . ðð€ððð...