- Nie.
- Jeszcze zobaczymy- odpowiedziała
Kiedy zobaczyła szok na mojej twarzy wybuchła śmiechem.
- Przecież wiesz że żartuje. Idź bo się spóźnisz
-Masz rację. Ale nie wal już takimi tekstami proszę Cię..
- Dobrze, postaram się. Idź, idź
◇•◇
Pov: narratorDziewczyn szła powolnym krokiem do komnaty swojego nauczyciela, aby odbyć z nim małe spotkanie przy herbacie .
Jeszcze nigdy nie miała okazji w czymś takim uczestniczyć, ponieważ przeważnie na herbacie byli u niego ślizgoni.
Kiedy znalazła się w lochach, temperatura zmniejszyła się, przez co na jej ciele pojawiła się gęsia skórka.
Zapukała cicho w mosiężne drzwi, żeby zaraz zobaczyć jak małe okienko w drzwiach się przesuwa.
Jej myśl nie okazała się mylna, kiedy zobaczyła Slughorna a bardziej jego miłe , trochę przeszywające spojrzenie.
Otworzył jej drzwi z wymalowanym promiennym uśmiechem na ustach.
-Proszę, wejdź i się rozgość . Za chwilę powinien przyjść profesor Riddle, który myślę, że dotrzyma Ci przez chwilę towarzystwa.
-A profesora nie będzie?-spytała
-Niestety muszę udać się na chwilę do Dyrektora, ponieważ zostałem tam wezwany .
- Dobrze.. rozumiem
Tak naprawdę dziewczyna zaczęła się jeszcze bardziej niekomfortowo czuć.
Po incydencie na lekcji, kiedy nauczyciel od Obrony prowadził z nią coś w stylu rozmowy , puścił oczko, a zaraz po tym przy odpytaniu innych nie zbyt zwracał uwagę na nich tylko na Mary, duże grono dziewczyn zaczęło rozpowiadać głupie plotki na jej temat.
Szczególnie Nathalia była głównym źródłem fałszywych informacji..
Dlatego teraz cała szkoła mówi o tym, że zwykła, szara puchonka jest w jakieś relacji z nauczycielem.
A jaka jest prawda?
Sami dobrze wiecie.
Naprawdę mało brakuje aby takie głupie plotki doszły do grona pedagogicznego.
A wtedy nie byłoby za ciekawie..
Chociaż kto wie, może nauczyciele już wiedzą o tym?
Nagle drzwi się otworzyły a w nich stanął brunet.
-O dzień dobry- powiedział zauważając ją na kanapie .
-Dzień dobry - odpowiedziała nieśmiało
Mężczyzna zmarszczył brwi .
-Gdzie profesor Slughorn ?
-Został pilnie wezwany przez dyrektora. Powiedział że zaraz ma wrócić.
CZYTASZ
âïžððªððÌ ððžð³ðª||ð£ðžð¶ ððªð»ð¿ðžðµðž ð¡ð²ðððµð®âïž
Romanceâïžð¿âðŠâð°âðŽâð³âðšâð¿âðŽâð³âðªââïž ð©!POPRAWIONA!ð© 37/37 ððððð§ðððŠ ðð€ðð ð ð ððððŠðððð§ððŠ, ððð€ðð€ðŠ ðððððð ð ð§ðððððŠ.. -ðâ ð ð§ðððð . ð ðððð ðððððð ððŠð Ì ðð¢ð§Ìð ðð ðððððÌšðð . ðð€ððð...