Czy za tym nagłym zainteresowaniem moją osobą nie kryły się jakieś.. cele?
W końcu, rzadkością jest to , że ktoś może się interesować randomową osobą.
Chociaż kto wie , może po prostu jestem zbyt uprzedzona do ludzi?
Może ktoś ma dobre zamiary?
Wszystko stoi pod wielkim znakiem zapytania
Cierpliwość to sztuka
◇•◇
Pov narratorFerie zleciały bardzo szybko. Nastał marzec. Śniegu już prawie nigdzie nie było.
Wszędzie były przebiśniegi, bądź inne piękne, polne kwiaty.
Słońce spoczywało na niebie, a jego delikatne jak piórko promienie, przyjemnie grzały.
Mary siedziała na błoniach z książką w dłoniach i w ogóle nie przejmowała się tym, że za nie całe 10 minut będzie musiała stać przed klasą od eliksirów.
Lektura wydawała się dla niej o wiele ciekawsza, niż siedzenie i grzebanie w kotle.
Z tego co widziała na dzisiejszych zajęciach zgodnie z podręcznikiem, mieli omawiać i przyrządzać Veritaserum .
Najbardziej znana i łatwiejsza nam nazwa to po prostu, serum prawdy.
Od czasu pogrzebu jej babci, zamknęła się w sobie jeszcze bardziej.
Stała się cicha i rzadkością było ją usłyszeć.
Nauczycielom nie zbyt to przypadło do gustu.
Byli przyzwyczajeni do tego, że Smith mogła godzinami rozmawiać o materiale, który przerabiali.
Niektórzy z grona pedagogicznego rozumieli, że aktualnie przechodzi okres żałoby, lecz to jej nie zwalniało z obowiązków przykładnej uczennicy!
Spojrzała na zegarek, który spoczywał na jej nadgarstku. Zostały nie całe cztery minuty do rozpoczęcia lekcji.
Może faktycznie to najwyższy czas, aby zacząć się zbierać?
Wstała i otrzepała ze swojej spódniczki niewidzialny kurz, wzięła w swoje dłonie książkę i ruszyła do zamku.
◇•◇
W zamku panował niewyobrażalny gwar studentów. Jedni rozmawiali, drudzy jedli, a jeszcze inni siedzieli i byli pogrążeni w swoich myślach.
A co gdyby tak wejść komuś do głowy..?
Ta opcja wydaje się bardzo kusząca, ale nie mogła z niej skorzystać, ponieważ w ten rozbrzmiał dzwonek.
Wzięła wdech i wydech.
Odrzuciła swoje włosy, które były zaplecione w warkocz i wkroczyła w dalszy ciąg korytarza.
◇•◇
Uczniowie biegali w to i we w te, jakby szukając pomocy od zajęć.
CZYTASZ
âïžððªððÌ ððžð³ðª||ð£ðžð¶ ððªð»ð¿ðžðµðž ð¡ð²ðððµð®âïž
Romanceâïžð¿âðŠâð°âðŽâð³âðšâð¿âðŽâð³âðªââïž ð©!POPRAWIONA!ð© 37/37 ððððð§ðððŠ ðð€ðð ð ð ððððŠðððð§ððŠ, ððð€ðð€ðŠ ðððððð ð ð§ðððððŠ.. -ðâ ð ð§ðððð . ð ðððð ðððððð ððŠð Ì ðð¢ð§Ìð ðð ðððððÌšðð . ðð€ððð...