30. Okłamują

172 9 1
                                    

2 godziny później na komendzie policjanci przeglądali akta sprawy sprzed kilku lat, mieliśmy nadzieję że tam na coś trafią. Krystian był odsunięty od sprawy, ale naczelnika zgodził się aby był w tym czasie na komendzie. Olgierd też był z tego powodu zadowolony, bo miał kontrolę nad swoim partnerem i miał też pewność, że ten po raz kolejny nic przed nim nie ukryje. W pewnym momencie spokojna atmosfera została nagle przerwana

- gdzie jest Adaś!? - Ewelina podeszła do Krystiana, płakała i jednocześnie krzyczała

- Niewiem... niewiem..

- Mogłam się domyśleć, że od samego poczatku chodziło o ciebie i o tą twoją przeklętą pracę! To będzie twoja wina jeśli jemu się coś stanie! Rozumiesz!? Twoja!.

- Ewelina uspokój się... zrozum, że to nie jest wina Krystiana, on nie miał wpływu na to co się stało... gdyby wiedział to wszystko by się inaczej potoczyło... - Olgierd próbował załagodzić sytuację j uspokoić dziewczynę

- zamknij się Olo! To jest nasza sprawa!

- Przez ciebie nasz syn teraz cierpi! Przez ciebie i te twoje sprawy! Niejawidzę cie! Jak Adaś się tylko znajdzie to go zabieram, niechcejy mieć z tobą nic wspólnego! Nigdy ci nie wybaczę że naraziłeś dziecko na coś takiego!
- Wiem, wiem że to jest moja wina... i ja też sobie nigdy tego nie wybaczę...

- Nienawidze cię! - dziewczyna wybiegła z pokoju trzaskając drzwiami  Krystian pobiegł za nią. Olgierd w tym czasie odebrał telefon od Leny

- Olgierd sluchaj, namierzylismy telefon tego faceta. Właśnie próbuje wyjechać z Warszawy

- Dobra Leny, każ wszystkim patrolom mieć na niego oko. Ja zabieram Majkę i też tam jedziemy, niech go nie zatrzymują, my to zrobimy, razem z nim w samochodzie może być dziecko

- Jasne, powiem szefowej żeby dala wam tam wsparcie

- I nie mówicie Krystianowi, że coś mamy. Niech lepiej zostanie tutaj na komendzie i spokojnie czeka

- Ok - Olgierd razem z Mają wyszli z Komendy, na parkingu jednak wpadli na załamanego Krystiana, chcieli jednak uniknąć spotkania z nim

- Gdzie jedziecie!? Wiecie coś?!

- spokojnie Krystian...

- Nie, nic niewiemy. Idź czekaj na komendzie, jednak zaraz wrócimy

- gdzie jedziecie!? Chcę wiedzieć!

- Spokojnie, jedziemy pogadać z Okoniem, być może wie coś na temat miejsca gdzie ukrywa się facet

- Ale jak się czegoś dowiecie, to macie mi o tym powiedzieć

- Krystian...

- Olgierd! Obiecałeś!

- Ok, ok ale idź teraz na komendę i tam czekaj na nas - Policjant wiedział jednak, że go okłamują, postanowił się tylko upewnić i pojechać za nimi.

Za naszymi drzwiamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz