3. Synek...

287 11 4
                                        

Perspektywa Eweliny

Wróciliśmy z Krystianem do domu, miałam nadzieję, że dziś wszystko wróci do normy, ale chyba się pomyliłam...

- Połóż go spać! Musimy porozmawiać!

- Krystian...

- Niech idzie spać i przestań mnie bardziej denerwować - Nie chciałam żeby Adaś był świadkiem takiego zachowania Krystiana, zaprowadziłam go do pokoju, zajeło mi trochę czasu zanim zasnął, on też był zdenerwowany całą tą sytyacją

- Siadaj! Co to miało znaczyć, że zabrałaś Adasia i sobie pojechałaś z nim do swoich rodziców!?

- Chciałam tylko zjeść z nimi kolację, przecież nic złego nie zrobiłam... Krystian uspokój się...

- zrobiłaś! Jesteśmy chyba rodziną i takie wyjścia powinnaś planować razem ze mną, nie zabierać dziecko i wychodzić nic mi nie mówiąc!

- ale...

- Nie ma żadnego ale! Niechcę widzieć więcej takiego zachowania! Jeżeli wychodzimy to wychodzimy razem, a nie ty zabierasz dziecko i idziesz sobie do swoich popieprzonych starych!

- nie krzycz

- jestem u siebie w domu i mogę robić co chcę! Nie mam wogóle zdania w tym domu, młody też robi co tylko chce!

- Krystian...

- Ja mówię, więc mi nie przerywaj do jasnej cholery! Pracuje i to ja zarabiam na ten pieprzony dom, a ty nawet przez moment nie pomyślisz o mnie caly czas i dzień w dzień jest to samo! Chodzisz jakaś obrażona, jak tylko się odezwę to wyskakujesz na mnie z mordą i jeszcze wciągasz w to dziecko, powiedz mi co ja ci zrobiłem!? Może już znudziło ci się małżeństwo!? Proszę znajdź sobie lepszego! Przecież nigdy nie odpowiadałem twoim rodzicom!

- Ta rozmowa nie ma sensu, dopóki się nie uspokoisz

- Siedź tutaj i odpowiadaj jak cię pytam! - Krystian złapał mnie za nadgarstek i popchnął na krzesło wtedy chyba pierwszy raz zaczęłam się go bać, na dodatek Adaś się obudzil i zaczął płakać

- puść mnie do dziecka

- Nie! Teraz rozmawiamy! - jeszcze silniej zacisnął mój nadgarstek, tymrazem bolało

- Adaś płacze, więc mnie puść, dokończymy rozmowę jutro

- nie! Dokończymy teraz a wstaniesz dopiero jak ci pozwolę!

- ty jesteś nienormalny! - stało się wtedy uderzył mnie pierwszy raz, zabolało dwa razy bardziej, bo zrobiła to osoba, ktorą wydawało się, że kocham. Wyrwałam się mu i poszłam do pokoju syna

- mamo, dlacego placesz? To przez tate?

- nie płaczę, spij kochanie...

- Będziesz dziś spac ze mną - przytuliłam go ukrywając spływające łzy

- oczywiście skarbie

- ale już nie plac, bo mi też jest smutno

- Ok, już jest w porządku

Perspektywa Krystiana

Byłem zly na Ewelinę, za to co dziś zrobiła, nawet nie spytała mnie o zdanie potraktowała jak śmiecia. Teraz chyba jednak trochę przegiołem nie powinienem tego zrobić przy Adasiu, po cichu wszedłem do pokoju gdzie spali wtuleni w siebie...

- przepraszam... - powiedziałem siadając na łóżku

- idź sobie, mama śpi...

- Adaś...

- idź i siedź sobie sam

- Kochanie... proszę mogę cię przytulić?

- nie, idź juz - Dlaczego on się tak zachował, nie rozumiałem, przecież to był mój mały synek...

Za naszymi drzwiamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz