Perspektywa Krystiana
Świetnie jeszcze rodzice Eweliny zaczęli się w to wpieprzać, teraz przez nich mogę mieć poważne kłopoty, powoli zaczynałem już tracić nad tym wszystkim panowanie, czułem że zaraz stanie się coś złego. Zauważyłem, że pod dom podjechał radiowóz, serce podeszło mi do gardła, zapukali a ja otworzyłem. Naszczęście znałem obu, a oni znali mnie i jeden problem był z głowy
- Krystian?
- No ja, coś się stało?
- dostaliśmy zgłoszenie, że dochodzi tutaj do przemocy domowej? Wytłumaczysz nam to?
- Co?! Popierzyło was!?, do żadnej przemocy tutaj nie dochodzi, a ci ludzie, którzy do was dzwonili to rodzice mojej żony, od samego początku mnie nie nawidzą i chcą mnie wkręcić w jakąś swoją grę! Chłopaki no dajcie spokój, przecież mnie znacie! No do jasnej cholery! Wiecie, że nigdy nie skrzywdziłbym kobiety ani tymbardziej dziecka!
- Dobra, ale się nie denerwuj tak, ok? Przedewszystkim się uspokój i porozmawiamy na spokojnie
- No jak mam się nie denerwować, jak zaraz zrobicie ze mnie damskiego boksera i niewiadomo kogo jeszcze! Chłopaki kurwa, ile my się znamy?!
- gdzie jest twoja żona?
- w pokoju z dzieckiem, mam ją zawołać?
- poczekaj tutaj spokojnie, Arek porozmawia z nią na osobności, a ty stań sobie spokojnie pod ścianą
- ej ej, to moja żona chcę być przy tym
- Stój tutaj! Znasz procedury, wiesz że nie możesz tam teraz iść... zaraz się wszystko wyjaśni... rozumiesz? Nikt nie wierzy w to, że ty bijesz swoją żonę
Perspektywa Eweliny
Jeżeli oni się czegoś domyślą to Krystian będzie miał klopoty i pewnie wyżyje się na mnie, albo co gorsza na Adasiu...
- Dobry wieczór Aspirant Zieliński, dostaliśmy zgłoszenie, że pani mąż znęca się nad panią i dzieckiem oraz przetrzymuje zabraniając kontaktu z rodzicami, to prawda?
- nie, to jakaś pomyłka, naprawdę. Pokłóciliśmy się z Krystianem, ale on nie robi nic złego. Może trochę pokrzyczeliśmy na siebie, ale to tylko tyle
- napewno?
- tak
- a tobie mały co się w rączkę stało?
- przewróciłem się, byłem juz u pana doktora nawet
- Czyli wszystko jest w porządku?
- Tak, to naprawdę było tylko małe małżeńskie nieporozumienie
- w takim razie, z naszej strony to już wszystko - Wyszłam razem z nim i Adasiem z pokoju i poszliśmy do salonu gdzie był też Krystian, był zdenerwowany
- Krystian powiedz nam jeszcze piłeś coś dzisiaj?
- Nie, wczoraj trochę, ale dziś odkąd wróciłem to nie
- Dobra, czyli wszystko jest w porządku, a my możemy już iść?.
- odprowadzę was - Krystian poszedł z nimi do drzwi a ja wzięłam Adasia na kolana i usiadłam na kanapie, słyszałam całą ich rozmowę i poczułam się kompletnie bezradna
- Chłopaki nie wpisujcie tej interwencji...
- Krystian dobrze wiesz, że sama interwencję musimy wpisać, ale spokojnie przecież nic złego się nie dzieje i napiszemy że interwencja bezpodstawna
- no ale Kruczkowska jutro i tak będzie się mnie czepiać, po co jak? No bądźcie ludźmi
- tak czy tak mieliśmy zgłoszenie i interwencja jest w systemie
- zresztą mamy zeznania twojej żony... spokojnie stary...
- no właśnie co ona powiedziała?
- wiesz, że nie możemy ci tego mówić?
- znamy sie chłopaki no do jasnej cholery!
- powiedziała, że to było drobne małżeńskie nieporozumienie, ale jakby co nie wiesz tego od nas, ok?
- jasne, jeszcze raz dzięki
- i już się uspokój, naprawdę nie masz sie czym martwić - Krystian zamknął drzwi i wrócił do salonu
- widzisz co narobili twoi starzy!? Mam dość wtrącania się ich do naszego życia i albo wkońcu ty im to przetłumaczysz albo ja! Tylko że wtedy nie będzie tak przyjemnie! Rozumiesz co do ciebie mówię!?
- Porozmawiam z nimi, ale już jutro... idę teraz położyć Adasia spać, ty też juź chodź
- Teraz to ja idę się napić
![](https://img.wattpad.com/cover/246768557-288-k553194.jpg)