18 listopada

5.8K 374 56
                                    

Jutro bal, o jejku?! Mam iść? Może nie ? Zadzwonili ze szkoły, że mam chodzić do do niej. Albo mnie wyżucą. Prosze bardzo!

Pod mój dom przyjechała policja! Co jest!?

Kazali mi wejść do radiowozu. Coś zrobiłam.?!

- Spokojnie panienko, ale mam złe wieści. - Co ten policjant mówi!?

- Jakie?- siedziałam przerażona, obok niego

_ Pani ojciec popełnił samobójstwo przy cmętarzu.

- C-c-co? - właśnie pękło mi serce.

Zostałam sama, sama. Tylko ty i ja! Wiem że tata miał depresje, po śmierci mamy, ale czy musiał się zabić i zostawić nas samych.

Odruchowo zadzwoniłam do Davida. On i jego mama, która zdążyła mnie polubić, która też jest lesbijką, zaproponowali mi żebym u nich zamieszkała przez kilka dni. Zgodziłam się, nie mogłam mieszkać sama, nie umiała bym, sama siedzieć w pustym domu.

Dojechaliśmy na miejsce, mój tata wisiał na drzewie. Jakiś facet podał mi karteczkę:

Droga córeczko,
Przepraszam że cię zostawiłeł, ale nie mogłem, żyć  bez mamy obok. Przepraszam. Wiem że sobie poradzisz tata. Weś karty i mój portfel z kieszeni.

Wyjełam z kieszeni portfel i karty. Ucałowałam go i miałam na głowie kolejny pogrzeb. Co mnie jeszcze czeka?!

Z pamiętnika lesbijki...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz