7 grudnia

5.3K 327 10
                                    

Byłam dzisiaj na basenie. Czy mówiłam już że kocham wodę!? Weronik i Michel są parą. David ciągle przychodzi pod mój dom. Wała, przeprasza. Nie umiem mu teraz wybaczyć. Myśle o samobójstwie.

Skupmy się na wyciecce.

Do mojego domu, wpadł Michel.

- Bierz strój kompielowy i chodź!

Posłusznie wykonałam zadanie. Wzięłam mój stary strój, nie kupiłam nowego. Stary był ciut za mały. Ale to nic. Jutro pójdę kupić. Strój jest fioletowy w białe kropki.

W samochodzie zobaczyłam całujących się Michela i Weronik. Siedzieli z przodu. Przerwałam im, otworzyłam drzwi i sturchnęłam Weronik w brzuch.

- Przyssaliście się na dobre- zaśmiałam się

- Musiałaś wejść i na przeszkodzić? - Weronik była na mnie zła

- Michel kazał mi szybko przyjść, tak też zrobiłam- uwielbiam zwalać na kogoś winę.

Ruszyliśmy. Po 18 minutach i 4 sekundach zaparkowaliśmy pod wielką halą. To w niej znajdowały się baseny, zjeżdzalnie , itp.

Michel i Weronik obmacywali się w jacuzi. Ja w tym czasie zjeżdzałam z najwyższej możliwej zjeżdzalni. Tylko ja pływałam, oni woleli się obmacywać w jacuzi, a później w pustej saunie.

Oni myślą że nie wiem. Haha.

Z pamiętnika lesbijki...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz