28 listopad

5.4K 340 19
                                    

Chyba się wyprowadzę. Nie umówi patrzeć na dziewczyny, które tu przychodzą do Davida, ani słuchać okrzyków i jęków. Spakowałam swoje  rzeczy, wrócę do pustego domu. W drzwiach stanął David.

Znów ja. Chciałam wyjść ale David mnie zatrzymał.

Masz nasz dialog Adi:

- Co ty robisz?- spojrzał na mnie z wyrzutem

- Wyprowadzam się, nie widać!

- Czemu?- David podszedł bliżej

- Bo mam dość okrzyków i jęków że strony dziewczyn, które tu przyprowadzasz. - David podszedł blisko mnie

- Ale, nic nie mówiłaś. Po co.? Zostań, nie będę ichodzi przyprowadzał.

- Teraz za późno.- odepchnełam go, ale on złapał mnie w pasie

- Nie odchodź! - przytulił mnie i pocałował - Proszę!

Próbowałam się uwolnić. Nie wyszło. David połorzył mnie na łóżku i położył się obok. Mocno mnie ścisnął.

- Nie puszczę cię!

Po 10 minutach David zasnął, a ja uwolniłam jedynie ręce, i właśnie do ciebie piszę.

Adi, mam się wyprowadzić? Czy może nie?

Z pamiętnika lesbijki...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz