Dawno mnie tu nie było, a ten pomysł mi chodził po głowie od miesięcy
enjoy
===
I jumped in the river and what did I see?
Black-eyed angels swam with me
A moon full of stars and astral carsOdepchnął się mocniej, zniżył, by przyspieszyć-skręcił, wybił się w górę. Za nisko. Nie miał czasu na obrót.
All the things I used to see
All my lovers were there with me
All my past and futuresZacisnął zęby, znów się rozpędzając-rozpruł lód, gdy opadał, płoza wzniosła drobinki zamarzniętej wody nad jej powierzchnię. Obrót, prosty, użył rąk, by nie upaść, jechał dalej. Odwrócił się w połowie lodowiska, jadąc tyłem, slalomem, odpoczywając. Para pospiesznie opuszczała jego usta.
And we all went to heaven in a little row boat
There was nothing to fear and nothing to doubtPrzełknął ciężko, znów się obracając-zatoczył parę małych kółek dookoła własnych śladów, wybił się w górę, zawirował trzykrotnie, lądując na prawej stopie-zachwiał się, ale jechał dalej, wyrównał drogę i opuścił lewą dopiero po paru sekundach. Po łuku zaczął wracać na drugą stronę lodowiska.
I jumped into the river
Black-eyed angels swam with me
A moon full of stars and astral cars
And all the things I used to see
All my lovers were there with me
All my past and futuresGłośnik zniekształcał piosenkę, rozchodziła się po hali, wracała do niego-kiedyś tego nie lubił, teraz uwielbiał. Sposób, w jaki muzyka rozbrzmiewała na pustym, zadaszonym lodowisku. Jakby nie miała dna.
Szara bluza przesunęła mu się na ramionach, gdy się pochylał-zahamował, by poprawić wiązania łyżew. Pociągnął cicho nosem, zimne powietrze mu nie służyło.
Uniósł głowę, zastygając na moment-stał tam, przy wejściu na lód, opierał się o bramkę. W kurtce, zawsze było mu zimno.
Pomachał niepewnie, gdy on dalej sznurował łyżwy. Wyglądał na zmęczonego, bardzo zmęczonego. Jasne włosy miał w nieładzie, zielone oczy podkrążone. Po co tu przylazł?
And we all went to heaven in a little row boat
There was nothing to fear and nothing to doubt
There was nothing to fear and nothing to doubt
There was nothing to fear and nothing to doubtPiosenka się skończyła, długim finałem-Castiel podjechał do swojego głośnika, wyłączył go, zabrał swój bidon herbaty. Echo sali śpiewało teraz szmer, który darł lód, ilekroć poruszał się na łyżwach. Może nie było tego aż tak widać, to było dobre lodowisko, ale wiedział, że kruszył powłokę.
Podjechał do Deana, przecierając twarz dłonią w rękawiczce. Wyhamował przy bramce, nie wbił się w nią, jak amatorzy.
-Dean.
Blondyn uśmiechnął się ponuro.
-Castiel. Dalej słuchasz Radiohead?
Dalej słuchasz naszych piosenek?
-Co tu robisz?-zapytał wprost, odkręcając górę. Ciepło uciekło na zewnątrz, napił się, chociaż parzyło przełyk. Dean wzruszył ramionami.
-Patrzę.
Brunet westchnął, zamykając bidon.
-Nie chcę, żebyś na mnie patrzył.
Mężczyzna spuścił wzrok, kiwając głową. Wpatrzył się w lodowisko.
CZYTASZ
Supernatural One Shots
FanficZbiór one shotów z destiela i sabriela w przeróżnych uniwersach i formach.