Wstawiam coś raz na dwa miesiące i jeszcze krótkie co nie
Wybaczcie mi to, jestem absolutnie pochłonięta moim życiem prywatnym i nawet nie czuję aktualnie potrzeby pisania
Tu macie shocik z Death Stranding (proszę nie pisać w komentarzach żadnych spoilerów, jeszcze nie skończyłam gry), znajomość nie jest konieczna, bo sama fabuła to dosłownie zwiastun także
enjoy
====
"""Kiedyś była eksplozja.
Wybuch, który dał początek czasowi i przestrzeni.
Kiedyś była eksplozja.
Wybuch, który wprawił pewną planetę w ruch.
Kiedyś była eksplozja.
Wybuch, który stworzył życie, jakie znamy.
A później była kolejna."""
Węzeł Centralny, południowy zachód: droga do najbliższej spalarni
21:48 Czasu UprzedniegoDeszcz.
Zawsze deszcz.
Powinien był się już przyzwyczaić.
Poczuł obecność, zanim na dobre odzyskał przytomność, zanim otworzył oczy i zamrugał, dziękując w duchu za kaptur, który nie zsunął się z jego głowy-temporal niszczył podłoże, trawa dawno już wyschła, teraz zmieniała się w proch, ilekroć kropla dotknęła łodygi. Krwawił, ciągnął nogę za sobą, gdy podnosił się z ziemi.
Serce opadło mu do żołądka, dreszcz przebiegł po karku. Są tu.
Odetchnął cicho, zaciskając zęby z bólu. Wyrzuciło go na drogę, samochód leżał przewrócony kawałek dalej. Stał na tyłach, gdy pojawiła się Tęcza.
Balthazar krzyknął, wierzgając w panice-uniósł na niego wzrok, podnosząc się na kolana. Nie on go martwił, nie zwrócił nawet większej uwagi na mężczyznę przygniecionego ciężarówką-ciało spadło z bagażnika.
Przedostał się do pakunku na czworaka, układając na nim dłoń. Smoła przeciekała już przez plastik, zawinięte, zabezpieczone zwłoki drgały na podłożu. Mieli minuty, może mniej.
-Nie ruszaj się...cholera...Dean!
Uniósł głowę, patrząc na Castiela-klęczał przy Balthazarze, próbował wyciągnąć go spod resztek samochodu. Zawsze zbyt naiwny, odkąd go poznał, miał okazję się o tym przekonać. Castiel widział nadzieję tam, gdzie jej nie było.
Nie mieli żadnych szans, nawet stąd, w wichurze temporialu, widział zmiażdżone nogi kierowcy, krew na uniformie.
-Cicho.-syknął.-Nawet nie oddychaj.
Latarka Odradka była ich jedynym światłem-deszcz i ciemność mieszały się z ziemią, rączka skanera na ramieniu bruneta była jedynym, co jeszcze działało. Czujniki rozłożone w formie kwiatu, wirujące w razie potrzeby, obecnie białe, zakręciły się, obracając parokrotnie dookoła. ŁD przypięty do klatki piersiowej Castiela się obudził, podpłynął do szyby inkubatora, rozglądając po świecie. Odsunął się głębiej, kapsułę spowiła czerń.
-Już tu są.-Castiel rozejrzał się szybko, chociaż nie mógł zobaczyć Wynurzonych, nie, gdy Łącznikowe Dziecko się ukryło. Balthazar płakał już z bólu, nie mógł się wydostać.-Złap się mnie.
CZYTASZ
Supernatural One Shots
أدب الهواةZbiór one shotów z destiela i sabriela w przeróżnych uniwersach i formach.