Seher:
Rozłączyłam się nie miałam siły mu odpowiadać. Rzuciłam telefon na komodę i odwróciłam się. Przykryłam i usiłowałam zasnąć. W końcu nad ranem zasnęłam. Spałam aż do 11 dopóki mama mnie nie obudziła. Odsłaniając zasłony:
- Wstawaj śpiochu - mówi tata w drzwiach.
- Tata ? Mama ? Co się stało ?
- Ty nam powiedz co się stało ? Dlaczego wczoraj wróciłaś późno ?
- Spotkałam koleżankę jak wracałam do domu od lekarza.
- Właśnie jak wyniki ?
- Dobrze...
- Widzisz a tak się martwiłaś - mówi mama.
- Zapisaliśmy cię na studia skończ wreszcie te magisterkę co ?
- Nie, nie wracam na studia. Wyjeżdżam ponownie.
- Co ? - powiedzieli oboje.
No i teraz zacznie się jazda.
- Jak to wyjeżdżasz ? - dodał tata.
- Noo.. normalnie. Zadzwonili do mnie wczoraj, że chcą bym wróciła spowroten do pracy.
- Jak to? Tak nagle ? Dziś wracasz ? Nie zostajesz z nami ?
Nagle zabrzmiał dzwonek ratujący mnie przed tysiącem pytań. Mama zeszła na dół tata podszedł i usiadł na łóżku.
- Teraz powiedz mi prawdę co tam się dzieje ? Jedziesz tam nagle masz pracę o którą wcale się nie starałaś. Wracasz bez pieniędzy na koncie i w dodatku mówiąc, że cię zwolnili. Widzisz w tym sens ? Przesłali by ci wyrównanie za dni które przepracowałaś. Dlaczego w ciąż kłamiesz nie poznaje własnej córki... - mówi i kręci głową.
Było mi przykro, że nie mogę im nic powiedzieć. Wzięłam głęboki wdech by powiedzieć mu prawdę. Lecz nagle ktoś zapukał. Weszła mama:
- Kochanie kolega do ciebie przyjechał z wakacji.
- Kolega z wakacji? - powtórzyłam a do pokoju wszedł Yaman.
Otworzyłam szeroko oczy co on tu robi ? Jak ja teraz wytłumaczę się przed rodzicami, że kto to jest.
- Cześć mał.. - przerwał patrząc to na mojego ojca to na moją mamę.
- Zostawimy was samych.. - mówi ojciec wstając i zabierając mamę ze sobą.
Yaman podszedł do mnie i złożył mi pocałunek na czole.
- Mała zamknij te buzię bo mucha ci wleci.
Obmyślam plan bo jak wstanę zobaczy zdjęcie USG. A ja chcę usunąć ciążę. Nie chce dzielić się z nim moim dzieckiem co dopiero życiem.
- Po co przyjechałeś ?
- Tęskniłem za tobą...
- Mówiłam ci, że lepiej jak nigdy się nie spotkamy.
- A ja wtedy się nie odezwałem.
- Co ja powiem rodzica, że kim jesteś ?
- A co powiedziałaś jak do nich dzwoniłaś mówiąc, że wracasz za rok?
- Że znalazłam prace.
- To powiedz, że jestem kolega z pracy.
- No tak też fakt. Ale nie zmienia to sytuacji, że w ogóle przyjechałeś.
- Mała zamknij się w końcu i po prostu mnie przytul tęskniłem za tobą.
Zanim zdążyłam co kolejek powiedzieć Yaman przyciągnął mnie do siebie przytulając. Nie objęłam go nic kompletnie ręce miałam schowane pod kołdrą.
- Ja pomyśl sobie, że nie tęskniłam.
- To nic ja tęskniłem za nas oboje.
- Ty masz na wszystko odpowiedź.
- A ty nie ładnie traktujesz gości. Nie zaproponujesz ani kawy ani herbaty.
- Bo nie będę się tłumaczyć potem rodzicą. Najlepiej jak już sobie pójdziesz.
- Dobrze nie będę cię stresować...
- Co?
- Nie będę cię stresować i denerwować swoją osobą.
- To nie tak ale rodzice.. - wtedy weszła mama z herbatami na tacy.
- Proszę - mówi patrząc na nas i zastanawiając się dlaczego siedzimy tak blisko siebie..
- Dziękuję ale ja już będę szedł..
Yaman wyszedł a mama spojrzała na mnie.
- Chce wyjaśnień - mówi i kładzie tace na bok.
