Yaman:
Wpadłem do szpitala jak chmura gradowa. Zatrzymałem się przy recepcji:
- Gdzie odbywa się usuwanie ciąży ?
- Na drugim piętrze pokój 106
- Dziękuję.
Nie mogłem doczekać się na windę i zacząłem biec schodami. W końcu stanąłem na drugim piętrze. I modliłem się bym zdążył na czas. Biegłem przez korytarze rozglądając się za numerem. W końcu go znalazłem wpadłem do środka.
- Nie zgadzam się ! - krzyczę.
Na kozetce siedziała Seher patrząc na mnie z łzami w oczach.
- Nie zdążyłem ? - pytam.
- Właśnie... - odzywa się lekarz.
- Nie... - dodaje po chwili.
- Jak mogłaś zadecydować za mnie. Jak mogłaś zrobić coś takiego ? Wiedziałaś, że cię kocham i wypuściłem cię wtedy bo musiałem a nie, że chciałem. Rozumiesz ? Jak bym nie musiał nie zostawił bym cię jak bym wiedział dawno była byś u mnie w domu... Rozczarowałaś mnie... Właśnie mnie zniszczyłaś....
Wyszedłem z pomieszczenia pędząc przed siebie i nie oglądając się...
Seher:
Nie zrobiłam tego.. nie potrafiłam.. po wyjściu Yaman'a postanowiłam odejść, wyjechać, uciec. Gdzieś gdzie nikt mnie nie będzie oceniał. Gdzie nikt nie będzie mnie znał. Gdzie zostanę sama z moją pociechą. Przeprosiłam lekarzy i szyłam z gabinetu. Następnie ze szpitala i udałam się na miejsce taxi. Która zawiozła mnie prosto na lotnisko. Kupiłam bilet i czekałam na samolot. Tak jak byłam ubrana bez bagażu nic kompletnie. Oprócz torebki, dokumentów i telefonu nie mam ze sobą nic.
Po kilku godzinach samolot wylądował w gorącej Grecji. Tu postanowiłam zacząć wszyto od nowa. Od zera i od początku...
Po wylądowaniu wynajęłam sobie pokój w hotelu. I rozglądałam się za ofertami sprzedaży mieszkań. Gdy już znalazłam coś dla mnie i dla dziecka. Skontaktowałam się z deweloperem i umówiłam na spotkanie. Zaliczyłam toaletę i udałam się na małe zakupy. Gdy wróciłam było już późno położyłam się spać.
Wstałam o dziwo w dobrym humorze i od razu wejrzałam przez okno na panoramę porannego wschodu słońca. Tak zastygłam na kilka chwil. Nagle zabrzmiał mój telefon:
- Słucham ?
- Witam Panią ja w sprawie mieszkania czy jest pani nadal zainteresowana ?
- Oczywiście.
- To zapraszam pod podany adres około godziny czasu.
- Dobrze, Dziękuję.
Odłożyłam telefon i udałam się do łazienki zaliczając toaletę. Przebrałam się w nowe ciuchy i udałam się pod adres. Ponieważ trochę daleko to jest i nie chce się spóźnić.
Po obejrzeniu mieszkania byłam zdecydowana. Spokojna okolica blisko sklepy, szkoły i przedszkole. Byłam w niebo wzięta nowym zakupem. Od razu załatwiliśmy wszystkie formalności. Wróciłam do hotelu usiadłam na łóżko i wzięłam do ręki telefon. By poszukać jakieś pracy i firmy by odmalowali mi mieszkanie. Po kilku godzinach znalazłam dobra formę. Znalazłam też pracę wszystko powoli układało się tak jak powinno. Mam nadzieję, że dalej tak będzie...
