4

420 20 0
                                    

Seher:

Obudziłam się na łóżku w ogromnym pokoju. Rozejrzałam się dokładnie analizując co się wydarzyło. Nagle wszystko mi się przypomniało. Przerażona wstałam na równe nogi i udałam się do drzwi. Lecz one były zamknięte spojrzałam na okna kraty. Przerażona zaczęłam walić w drzwi jak oszalała. Zaczęłam krzyczeć i płakać.

- Kto tam ! Wypuść się proszę! Dlaczego to robisz ? Po co ja ci potrzeba! Błagam cię otwórz te cholerne drzwi.

Po chwili ktoś podszedł otworzył drzwi i odszedł. Wyszłam z pomieszczenia znajdując się w jakiś rozwidleniu. Zaczęłam iść po odgłosach butów. W końcu doszłam do wielkiej biblioteki. Na środku stał odwrócony do mnie czarno włosy mężczyzna.

- Witam cię w moim domu - mówi i odwraca się.

- Znowu ty ! Co ja tu robię ? Po co mnie tu sciagnąłeś !! - krzyczę podchodząc do niego.

- Muszę ci coś powiedzieć.

- Nie ty masz mnie stąd wypuścić nie jestem niczyją zabawką ! Przestań za mną chodzić ciągle nie prześladować ! Po co mnie tu sciagnąłeś ?

- Za dużo zadajesz pytań skończ ! - mówi podchodząc do mnie bliżej.

- Bo co !?

- Nie wyjdziesz stąd !

- Będziesz trzymał mnie siłą? Mam swoje życie ! Mam chłopaka rodzinę i przyjaciół nie masz prawa mnie tu trzymać !

- Mam i właśnie to robię jeżeli masz jakieś ale proszę na piśmie bo za dużo mówisz.

Wkurzyłam się tak bardzo, że uderzyłam go w otwartej ręki w twarz. Wbił mnie w ścianę mówiąc:

- Nigdy więcej tego nierób!

- Bo co !?

- Bo ja tak mówię!

Po czym pociągnął mnie za rękę i wepchnął do pokoju. Zamykając drzwi mówiąc :

- Jak przyjdziesz po rozum do głowy daj znać pogadamy.

- Psychopata !!! Wypuść mnie ! Nie masz prawa ! Nie masz !!! - krzyczę waląc w drzwi.

Lecz usłyszałam tylko jak odchodzi z pod drzwi. Usiadłam na łóżku i zaczęłam płakać. Za kogo on się ma ? Nikt nikogo nie ma prawa trzymać na siłę. Nikogo ! W kilka godzin uspokoiłam się i zapukałam kilka krotnie w drzwi. Po chwili usłyszałam kroki zrobiłam jeden duży krok w tył. Drzwi otworzyły się w nich stanął on oparł się o nie i założył ręce na piersi.

- No i co przyszłaś po rozum ? Czy dalej będziesz się drżeć ?

- Kim jesteś ? Jaki masz plan w stosunku do mnie !?

- Nazywam się Yaman Kirimli jestem twoja karta szczęścia na lepsze jutro.

- Boże mów do mnie po ludzku a nie po nie wiadomo jakiemu !? Mów !

- Wiem o tobie wszystko kiedy się spotkaliśmy ostatnio coś się we mnie zmieniło.

- Zmieniło ? Wtedy na poczekali ? Co odwaliłeś ten cyrk z domkiem?

- Tak właśnie. Już wtedy miałem ten plan w głowie. Już wtedy wiedziałem, że musisz być moja.

- Nie jestem workiem ziemniaków którego sobie możesz przywłaszczyć !

- Dla mnie nie ma rzeczy niemożliwych.

- Kretynie ja mam właśnie życie !

- Od dziś go nie masz !

- Nie masz prawa trzymać mnie tu siłą!

- Tak masz rację. Ale ja się tym nie przejmuje. Ustalmy plan ja dam ci 365 dni byś mnie pokochała. Jeżeli za rok w ten sam dzień mnie nie pokochasz odejdziesz wypuszczę cię.

- To jest chore ! Ty jesteś chory !

- Nie jestem chory masz propozycje i nie masz innego wyjścia jak tylko się zgodzić.

- Nie !

Po czym zamknęłam mu drzwi przed nosem.  

365 dni Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz