21

294 13 1
                                    

Seher:

Wróciłam do domu tłumacząc rodzica dlaczego mnie nie było. Dlaczego nagle tam pracę znalazłam. I dlaczego tak nagle wyjechałam z domku nie mówiąc znajomym. I dlaczego teraz wróciłam mówiąc, że będę tam rok. Długo musiałam ich przekonywać do swoich racji ale udało się. Nie pytali nic więcej jestem w domu już miesiąc. I od kilku tygodni źle się czuje wymiotuje i ciągle jestem zmęczona. W końcu po namowach mamy poszłam do lekarza zrobili mi rutynę i muszę czekać na wyniki. Wróciłam do domu i oddałam się w wir pracy.

*Minął dzień (nie chce mi się pisać bzdur)*

Yaman:

Nie wyobrażacie sobie jak ja za nią tęsknię... Brakuje mi jej głosu, zapachu, jej śmiechu... Brakuje mi po prostu jej... Bo z Seher wszystko co złe, blednie i znika...

Seher:

Wstałam rano zaliczyłam poranną toaletę zjadłam śniadanie z rodzicami i zamknęłam się w swoim pokoju. Nie wyszłam z niego dopóki nie zadzwonił telefon.

- Słucham ?

W słuchawce cisza.. nie wiem dlaczego ale pomyślałam, że to on...

- Yaman ?

Cisza a po chwili się rozłączył... Czułam, że to on czułam to...

Po chwili znów zadzwonił telefon.

- Yaman jeżeli to ty to odezwij się...

- Przepraszam przyszły pani wyniki proszę zgłosić się do pani doktor ma pani coś ważnego do powiedzenia.

- Dobrze a na którą ?

- Może być i teraz nie ma pacjentów jeżeli ma pani czas.

- Dobrze będę.

Rozłączyłam się i wyszłam z pokoju ubrałam buty i kurtkę.

- Mamuś idę po wyniki mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze..

- Będzie skarbie - mówi tata za moimi plecami.

Uśmiechnęłam się do niego i wyszłam z domu. Po kilku minutach byłam w szpitalu. Od razu wydałam się do lekarza. Prosto go gabinetu.

- Dzień dobry ja w sprawie wyników.

- O pani Seher usiądź.

Weszłam i usiadłam na przeciwko.

- Widzę, że pani nie wiem i dowie się dopiero ode mnie więc jest pani w ciąży.

- W czym !

- W ciąży.

- Co?

- Nie wie pani co to ciąża ? - pyta patrząc jak na debila.

- Wiem wiem ale zdziwiłam się...

- Hm chyba wiemy jak to się robi prawda ?

Zaśmiałam się nerwowo...

- Proszę usiąść zrobię pani USG i będzie mogła pani pokazać tatusiowi.

Patrzyłam na nią z szeroko otwartymi oczami. Co ja teraz zrobię ? Co ja powiem mamie i tacie ? Długo nie ukryje tego w sekrecie. Nie da się tak.. za dziewięć miesięcy będę miała brzuch jak balon i co powiem, że nagle zgrubłam? Najgorsze to, że ja nie potrafię ich kłamać. I tak to zrobiłam już nie mówiąc im całej prawdy o wakacjach. Byłam przerażona.. nie dam rady sama wychować dziecka. A jak rodzice się dowiedzą to wyrzuca mnie z domu. Nie tolerują matek z dzieckiem bez ojców. Wyszłam z szpitala i wybucham płaczem. Co ja mam zrobić ? Minął zaledwie miesiąc a ja będę musiała wrócić do Yaman'a? A jak on mnie nie przyjmie ? Zostanę sama bez domu i środków do życia ? Szłam płacząc do domu wróciłam późno w nocy. Specjalnie by nie musieć tłumaczyć się rodzicą. Siedziałam w pokoju płacząc i myśląc co ja im rano powiem. Dochodziła druga w nocy a ja wciąż nie spałam. Nagle zadzwonił mój telefon odebrałam usłyszałam:

- Tęsknię za tobą mała...

365 dni Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz