"Oh, miałam sen, że nie mogłeś usłyszeć mojego krzyku
Próbuję powiedzieć ci wszystko, ale nie powstrzyma cię to przed odejściemChcę się obudzić tam, gdzie jest twoja miłość
Bo twoja miłość zawsze budzi moją
Chcę pęknąć tam, gdzie twoje serce jest tak rozszarpane, że łamie moje
Chcę leżeć tutaj, zagubiona i zgorzkniała tak długo, aż poczuję, że mogę umrzeć
Chcę zdradzić co jest moją prawdą, ale jest ona ukryta głęboko w środku"**
Nie bardzo wiedziałam, co odpowiedzieć Harry'emu. W moim życiu, kiedy ktoś mówi, że go skrzywdziłeś, protokół nakazuje przeprosić.
Nie bardzo wiem, co zrobić z 'wiem'.
Nie oczekiwałam przeprosin, ale nie oczekiwałam też tego. Jeśli wie, że mnie zranił, to dlaczego to zrobił? Nie potrafię znaleźć w sobie przekonania, że czuje się on źle lub ma wyrzuty sumienia z tego powodu.
Jak powiedział, jeśli coś, co robi, kogoś rani, to jest to jego problem, więc może po prostu próbuje ukoić ból, w który sama się wpakowałam.
Ta cała sprawa sprawia, że boli mnie głowa.
Czułam się zażenowana, płacząc przy nim, ale nie mogłam się powstrzymać. Alkohol robi dziwne rzeczy z twoimi emocjami.
To sprawia, że jestem trochę zbyt szczera. Nie mogę utrzymać swoich słów i myśli w ustach, ale wiecie co mówią, słowa pijanego człowieka są myślami trzeźwego człowieka.
W końcu odwrócił mnie, gładząc palcami moje policzki, aby wytrzeć wilgoć, zginając kolana, aby przykucnąć tak, żeby jego oczy były na poziomie moich "Nie płacz, kochanie..." mruknął, obejmując moją szczękę, gdy opuszki jego kciuków głaskały moje policzki.
Zdążyłam się już uspokoić i ograniczyć do sporadycznego pociągania nosem i ostrego wdechu. Moje oczy były zmęczone i piekły od łez.
Przez cały czas skupiam wzrok na jego klatce piersiowej, wątpiąc, że mam w sobie to coś, co pozwoli mi wytrzymać, gdy będzie mnie wsysał z powrotem do środka.
Przyciąga mnie do siebie, oplatając ramiona wokół mojej talii, a ja marszczę nos, gdy mój policzek opiera się o jego wilgotną koszulę.
Nie rejestruję, dopóki nie okazuje się, że on wsuwa swoje ręce na tył mojego swetra, odpina mój stanik i wyciąga go ze swetra, aby upuścić na ziemię.
Odsuwa swoją głowę, aby spojrzeć na mnie z góry, a jego usta układają się w delikatny uśmiech "Widzisz, mówiłem ci, że nie będę patrzył"
Mrugam na niego zaczerwienionymi oczami, a kąciki moich ust unoszą się, obdarzając go ponurym, ale wdzięcznym uśmiechem.
Jego usta zaciskają się płasko, gdy wypuszcza kolejne głębokie westchnienie "Nie lubię, kiedy patrzysz na mnie w ten sposób"
Och... Okej.
Wzdrygam się, spuszczając wzrok na jego klatkę piersiową, a on wzdycha ponownie, przyciskając usta do mojego czoła "Chodziło mi o to, że nie lubię, kiedy wyglądasz tak smutno. Wolałem, kiedy byłaś zła"
![](https://img.wattpad.com/cover/285585447-288-k975794.jpg)
CZYTASZ
Stall (h.s.) TŁUMACZENIE PL
Fanfiction*Opowiadanie zawiera treści dojrzałe oraz sceny drastyczne lub erotyczne* "Nieznajomi w ciemności mogą zmienić twoje życie w świetle." "Kiedy docieram do drzwi frontowych, nie mogę powstrzymać tego samego pytania, które krąży mi po głowie: co może b...