„Wszyscy moi przyjaciele to odmieńcy, przyjmij to na spokojnie
Poczekaj, aż zapytają kogo znasz
Proszę, nie rób żadnych gwałtownych ruchów
Nie znasz nawet w połowie sponiewieranych"***
Nadal nie wiem, jak Harry'emu udaje się złamać mi serce, gdy je buduje, ale wydaje się, że ma tę umiejętność w nieskończonej ilości.
Nie jestem w stanie pojąć, jakie to obciążenie odczuwasz w swoim umyśle, że pragnienie kochania kogoś może go zniszczyć. Że uczucie czegoś tak pięknego może oderwać tę osobę od ciebie.
Nawet nie wiem, jak ukoić to zmartwienie, miłość dla tak wielu ludzi jest marzeniem, a dla niego to jak wyrok śmierci. Nie wiem, co robić.
Obejmuję go ramionami i przytulam do siebie "Odkrycie miłości nie zabierze mnie ani nie zrani Harry, obiecuję. Chciałabym sprawić, żebyś w to uwierzył"
"Ale zobacz, co się stało tylko dlatego, że mi na tobie zależy. Będzie tylko gorzej, im bardziej będzie mi zależeć" powiedział cicho, brzmiąc żałośnie.
Wzdycham, odsuwając się i zmuszając go, aby na mnie spojrzał, a mój głos był stanowczy "To nie dzieje się dlatego, że ci na mnie zależy, to dzieje się dlatego, że David jest pierdolonym psychotycznym dupkiem, jasne? To jego wina, nie twoja"
Harry chce odpowiedzieć, ale głośne pukanie do moich drzwi przykuwa jego uwagę i daje mi szybki, czysty pocałunek ze zrezygnowanym westchnieniem, po czym omija mnie i idzie w kierunku drzwi frontowych.
Szczerze mówiąc, nie wiem, jakim cudem jestem tak opanowana. Myślę, że mój mózg i ciało przyjęły dziś tak wiele, że wyłączyły się, dopóki nie będę w stanie odpowiednio sobie z tym poradzić.
Patrzę, jak dociera do drzwi, trzymając klamkę, zanim mówi podejrzliwie "Kto tam?"
"Dwóch najgorętszych skurwieli, jakich kiedykolwiek spotkasz" rozległ się głos Jimmy'ego z drugiej strony, a Harry pokręcił głową, zanim przekręcił klamkę i odsłonił uśmiechniętego Jimmy'ego i Steve'a, który przewraca oczami.
Podchodzę i staję w salonie, podczas gdy Jimmy i Steve wchodzą, gdy Harry odsuwa się na bok i zamyka za nimi drzwi, zablokowując zamek.
Gdy tylko Jimmy mnie zobaczył, uśmiechnął się promiennie, rozejrzał się po mieszkaniu i zagwizdał "Cholera, pielęgnuje tutaj feng shui - fajne miejsce piernikowe"
Steve obdarza mnie ciepłym uśmiechem, gdy staje obok Jimmy'ego "To piękne mieszkanie kochanie, bardzo przytulne"
"Dziękuję" uśmiecham się do nich szczerze, a Harry po prostu wpatruje się w nich pustym wzrokiem, biorąc głęboki wdech, jakby już nie przejmował się ich zachowaniem.
Jimmy podchodzi do stołu, wysuwając krzesło i siada na nim, po czym spogląda na Harry'ego "Więc co tym razem zrobił mój pojebany ojciec?"
Odwracam głowę do Jimmy'ego, podczas gdy Harry podchodzi do niego i uderza go w tył głowy "Czy ty w ogóle myślisz, zanim otworzysz tę pierdoloną gębę?!"
...Czy...czy Jimmy właśnie powiedział ojciec? Czy właśnie nazwał Davida swoim ojcem?
Dlaczego miałby to powiedzieć?
![](https://img.wattpad.com/cover/285585447-288-k975794.jpg)
CZYTASZ
Stall (h.s.) TŁUMACZENIE PL
Fanfic*Opowiadanie zawiera treści dojrzałe oraz sceny drastyczne lub erotyczne* "Nieznajomi w ciemności mogą zmienić twoje życie w świetle." "Kiedy docieram do drzwi frontowych, nie mogę powstrzymać tego samego pytania, które krąży mi po głowie: co może b...