Rozdział 97

142 10 6
                                    

„Nauczyłam się kochać twój samolubny sposób
Wciąż w ciebie wierzę i w tym płonącym pokoju
Będę cierpieć przez ból"

***

Dlaczego słyszę pikanie?

Kiedy włączyliśmy alarm?

Próbuję otworzyć oczy, ale są takie ciężkie, a kiedy w końcu udaje mi się je otworzyć, od razu je zamykam. Kurwa, ale tu jasno.

Dlaczego jest tak jasno?

Nawet nie pamiętam, jak wróciłam do domu. Ile wypiłam?

Powoli otwieram oczy, mrużąc je i próbując usunąć z nich rozmycie.

Kiedy w końcu zaczynają się wyostrzać, widzę tylko biel i słyszę to cholerne pikanie.

Co się do cholery dzieje?

Podnoszę głowę, zdezorientowana i wciąż oszołomiona, a gdy moje oczy zaczynają się bardziej skupiać, widzę monitory obok łóżka, w którym leżę, a potem spoglądam w dół, aby zobaczyć białą pościel.

To jest łóżko szpitalne.

Dlaczego, do cholery, jestem w szpitalu? Co to za kable? Co tu się, kurwa, dzieje?

Następną rzeczą, która rzuca mi się w oczy, jest kępka brązowych włosów, ułożona na łóżku na wytatuowanych ramionach, które rozpoznaję złożone pod śpiącą twarzą, ale marszczę brwi, gdy zauważam zmarszczkę między jego brwiami.

Harry?

Przełykam uczucie suchości w gardle. Boże, jakbym od lat nie wypiła ani kropli wody.

Przewróciłam się czy coś? Uderzyłam się w głowę? Dlaczego, do cholery, tu jestem?

Odchrząkuję, spoglądając na Harry'ego siedzącego na krześle i osuniętego na łóżko, a potem zdaję sobie sprawę, że trzyma mnie za rękę.

Czy on tu spał? Jak długo tu jestem?

"Harry..." wykrztuszam, a mój głos jest ochrypły od przebudzenia i ściskam jego dłoń, próbując go obudzić.

To tak jakby poraził go prąd i obudził się jak w panice. Jego głowa podnosi się, a zmęczone oczy mrugają szybko, próbując się obudzić.

Serce mi zamiera, gdy widzę, jak bardzo jest wyczerpany, ale prawie wylatuje z mojego ciała, gdy jego przekrwione, zielone oczy lądują na moich.

"Abby?" wychrypiał, jakby nie rozumiał, co widzi, a jego głos jest surowy i gruby, jakby miał grypę i był bliski utraty przytomności.

"Co się-"

Moje pytanie zostaje przerwane przez Harry'ego, który zbliża się do mnie i prawie na mnie wskakuje, owijając ramiona wokół moich ramion i chowając twarz w mojej szyi.

Co się do cholery stało?

"Obudziłaś się" wyskomlał mi przy szyi, przyciągając mnie mocniej do siebie, a ja jestem tak zdezorientowana, dlaczego zachowuje się, jakbym właśnie obudziła się ze śpiączki.

Stall (h.s.) TŁUMACZENIE PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz