„Powiedz coś, rezygnuję z ciebie
I przepraszam, że nie mogłem się do ciebie dostać
I gdziekolwiek, poszedłbym za tobą
Powiedz coś, rezygnuję z ciebie"***
P.O.V. Harry'ego
"Myślę, że Abby naprawdę zaczyna wychodzić ze swojej skorupy. Prawie tu pasuje" zauważa Jimmy, obserwując Abby tańczącą z Sophie z miejsca, w którym siedzimy na kanapie.
Nie spuszczam z niej wzroku, tak jak przez całą noc, odkąd przyjechała tu z Sophie. Minęły trzy dni, odkąd poszła zobaczyć się z Davidem, a po tym, przez co przeszła po sytuacji, jak zachowałem się, kiedy znaleźliśmy moje ramki rozbite na ziemi, chciałem, żeby miała fajną noc.
Właśnie siedziałem tutaj z Jimmym, upewniając się, że nikt się do niej nie zbliży, a Steve ma dyżur niani w domu z Ludo, do którego zgłosił się na ochotnika - kolejny finał Ru Paula i tak dalej.
Jutro ma ona wolne, więc powiedziałem jej, żeby spotkała się z Sophie, przebrała się i spotkała ze mną w klubie, kiedy będą gotowe. Wiem, że rzadko widuje się z Sophie i nie chcę, żeby tak zostało - ona potrzebuje więcej takich przyjaciółek.
Sophie nawet się ze mną przywitała i nie groziła mi. Myślę, że powoli ją przekonuję.
Ważne, że przynajmniej chce mnie tolerować. Ktoś, kto jest ważny dla Abby, jest ważny dla mnie.
Poza tym, gdyby nie Sophie, nigdy nie poznałbym Abby - w tym momencie zawdzięczam jej swoje organy życiowe.
"Nie wiem jednak, czy to dobrze. Nie chcę, żeby tu pasowała, to nie w jej stylu" mówię, marszcząc brwi, gdy patrzę, jak Abby i Sophie skaczą i tańczą jak idiotki; ale to sprawia, że moje serce znów ma ten dziwny odruch, które wydaje się ciasne w klatce piersiowej.
To tak, jakby się dusiło, ale jednocześnie nadymało, unosząc się do gardła i dzwoniąc w uszach.
Wygląda na szczęśliwą.
Zrobiłbym wszystko, aby zatrzymać to spojrzenie na zawsze, to ona nauczyła mnie, jak to wygląda... Jakie to uczucie.
Zawdzięczam Abby najwięcej ze wszystkich.
"Cóż, mówiła ci, że nie jest tym, kim jest?" pyta Jimmy, popijając swojego drinka, gdy odchyla się na kanapie, a ja spoglądam na niego, a on ma jeden z tych cholernie wiedzących wyrazów twarzy; jakbym był pełen gówna.
"Nie - ale ona nie jest taka jak my" mówię mu, marszcząc głębiej brwi "Nie chcę jej zmieniać. Nie musi się dopasowywać. Jest w porządku taka, jaka jest"
Jimmy przewraca oczami, odstawiając drinka "Nie to miałem na myśli, kutasie. Nie sądzę, żebyś ją zmieniał - myślę, że ona po prostu staje się tym, kim naprawdę jest"
"I kim jest?" pytam, marszcząc brwi.
Jimmy uśmiecha się, wyglądając na dumnego "Złą suką"
"Nie nazywaj jej suką" warknąłem, a Jimmy tylko ponownie przewrócił oczami.
"To komplement frajerze, Jezu zrobiłeś się drażliwy w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Suka była twoim ulubionym słowem dla kobiet nie tak dawno temu, nie zapominaj"
![](https://img.wattpad.com/cover/285585447-288-k975794.jpg)
CZYTASZ
Stall (h.s.) TŁUMACZENIE PL
Fanfiction*Opowiadanie zawiera treści dojrzałe oraz sceny drastyczne lub erotyczne* "Nieznajomi w ciemności mogą zmienić twoje życie w świetle." "Kiedy docieram do drzwi frontowych, nie mogę powstrzymać tego samego pytania, które krąży mi po głowie: co może b...