77. talks

183 14 2
                                    

*Marc i Nathaniel są małżeństwem i mieszkają razem*

Marc: *pracuje przy komputerze* 

Nathaniel: *wychodzi z pracowni, cały w farbie* *podchodzi do Marca* Dalej tu siedzisz, zjadłeś coś w ogóle?

Marc: *lekko podskakuje ze strachu* Oh.. Zapomniałem, ale na razie muszę to najpierw skończyć. 

Nathaniel: Powinieneś coś zjeść i ogółem zrobić sobie przerwę. Zepsujesz sobie oczy siedząc tutaj bez przerwy. *robi serduszko na czole Marca z farby którą miał na kciuku(na szczęście tej zmywalnej)* 

Marc: Mówi to ten, który potrafi zarywać nocki i to ja muszę go zaciągać do spania. 

Nathaniel: To jest co innego, ja po prostu zostawiam wszystko na ostatnią chwilę. Teraz idź do kuchni i coś zjedz. Ja idę umyć się z tej farby. 

Marc: Ale-

Nathaniel: Nie dyskutuj wrrr

Marc: Ehhh...Ok 

my dearest [𝒎𝒂𝒓𝒄𝒂𝒏𝒊𝒆𝒍] 𝒔𝒕𝒖𝒇𝒇Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz