68. talks

200 17 0
                                    

Kiedy Mathis i Milagros napadną nie tą osobę co trzeba podczas ataku akumy

Marc: Dzieci drogie, to jest  mąka

Milagros: Jak kurwa mąka mówili, że to narkotyki.

Mathis: Ale taka normalna?

Marc: Nie kurwa dzieci, popierdolona kurwa. Mąka paryska typ 500.  

Milagros: Naprawdę, nie ma narkotyków tam schowanych ani nic?

Marc: Naprawdę, mąka paryska. 100 kilogramów mąki. 

Nathaniel: Czyli 250 bochenków chleba, lub 1000 kawałków ciasta francuskiego.

Marc: Kochanie błagam cię, nie pierdol już błagam cię. 

Nathaniel: *próbuje się nie zaśmiać* No ok

Marc: Dzieci, napadliście niewinnego człowieka który chciał mąkę rozwieść japierdole, wychodzę. 

my dearest [𝒎𝒂𝒓𝒄𝒂𝒏𝒊𝒆𝒍] 𝒔𝒕𝒖𝒇𝒇Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz