1 ✓

181 5 0
                                    

>>Dagmarie POV<<

Zaczęłam słyszeć szmery i pikanie maszyn. Powoli próbowałam otworzyć oczy, ale szybko je zamknęłam w pomieszczeniu, w którym aktualnie się znajdowałam, było za jasno. Pomału zaczęłam mrużyć oczy.

Rozejrzałam się po pomieszczeniu i mogłam stwierdzić, że znajdowałam się w sali szpitalnej, która znajduję się w naszej bazie.

Opowiem szybko, jak wygląda willa, w której mieszkam ze znajomymi. W willi znajdują się trzy sale szpitalnie właśnie na takie przypadki i w każdej sali są dwa łóżka. Jest osiem pokoi, każdy ma garderobę i łazienkę. Alex i Max mają wspólny pokój, garderobę i łazienkę. Ich pomieszczenia są trochę większe niż pozostałych. W willi jest również gabinet Harrego i mój, siłownia, mała sałna, pokój zabaw i gier, salon, kuchnia, dwa pokoje gościnne ze wspólną łazienką i jeszcze jedna łazienka dodatkowo obok kuchni.

Nasza willa to baza główna i tylko my tu mieszkamy, rzecz jasna mamy strażników, którzy pilnują naszego bezpieczeństwa.

Drzwi od mojej sali się otworzyły, a przez nie weszła Marinette, gdy zobaczyła, że siedzę, popłakała się i wybiegła z sali.

Po chwili wbiegł Nick. Szybko podszedł do mnie.

-Jak się czujesz?- zapytał przejęty

-Tylko głowa mnie boli, ile spałam?- jestem ciekawa

-Spałaś miesiąc, akurat obudziłaś się, gdy dzieci zdmuchnęły świeczki- powiedział- jeszcze cię zbadam

***** ***

Badania trwały około godziny, Nick powiedział mi, że będę miała parę blizn, które serio będą widoczne, ale reszty nie powinno być aż tak widać.

Jedną z takich widocznych blizn będzie na brzuchu, jedna na nodze i ostatnia na plechach. Jak się wygoją mam pomysł jak odwrócić od nich uwagę.

Zeszłam pomału o kulach na dół. Mari i Nick nikomu nie powiedzieli, że się obudziłam. Ma to być niespodzianka, chociaż i tak nie kazali mi na początku wstawać, ale jak zobaczyli moją minę, to sobie odpuścili.

Wszyscy oprócz dzieci stali do mnie przodem. Ich miny wyrażały szok. Jako pierwsza obróciła się Roxana, jak mnie zobaczyła od razu do mnie podbiegła i delikatnie przytuliła. Zaraz za nią przybiegł Alex i Max.

Po chwili byli już wszyscy w grupowym uścisku. Cieszę się, że ich widzę.

Wszyscy ruszyliśmy w stronę kanapy.

***** ***

Rozmawialiśmy i śmialiśmy się do późna.

Była już 22 więc stwierdziłam, że pójdę uśpić dzieciaki.

Najpierw poszłam do Alexa i Maxa. Przytuliłam ich, a oni delikatnie oddali mój uścisk.

-Dobranoc chłopcy- powiedziałam i dałam im buziaka w czółko

-Dobranoc mamusiu- odpowiedzieli równo

Uśmiechnęłam się i wyszłam z ich pokoju. Poszłam do pokoju Roxi. Weszłam po cichu i zobaczyłam, że siedzi na łóżku. Podeszłam do mnie, a moja córka spojrzała na mnie.

-Tak mi ciebie brakowało mamo- powiedziała i delikatnie mnie przytuliła

-Mi was też- odpowiedziałam

-Proszę, uważaj na następnej misji- powiedziała prawie płacząc

-Ale nie płaczemy- powiedziałam i uśmiechnęłam się, oddaliłam się lekko od niej- jak widzisz, mamusi nic nie zabiję- dźgnęłam ją palcem w brzuch

-Mam takie pytanie- powiedziała

-Pytaj śmiało- uśmiechnęłam się do niej

-Gdzie jest tata?

Teraz zamarłam, wiedziałam, że kiedyś się zapytają, ale nie wiedziałam, że to nastąpi tak szybko. Pamiętam Matta, na samym początku był miły i kochany, potem nie wiem, co się stało i zaczął się nademną znęcać i na końcu przed moją ucieczką zgwałcił. Przez niego uciekłam, ale też dzięki niemu mam moje skarby.

-Jak będziecie starsi, to wam powiem- powiedziałam i przytuliłam moją córkę

-Możesz powiedzieć nam jutro, proszę- zrobiła słodkie oczka

-Zobaczymy- powiedziałam

Wstałam i wyszłam z pokoju. Ruszyłam do biura Harrego. Weszłam bez pukania. Usiadłam na fotelu przed nim.

-Cieszę się, że znowu widzę cię przytomną Dagie- powiedział

-Też się cieszę, że cię widzę- powiedziałam

-Wiesz, że Snakes wiedzą jak wyglądasz?- zapytał

-Wiem- odpowiedziałam

-Jak dowiedzą się, kim dokładnie jesteś, musimy cię gdzieś wysłać- powiedział mój brat z innej matki i ojca

-Teraz mam większy problem- powiedziałam, a on spojrzał na mnie pytająco- dzieci chcą wiedzieć kim jest ich tata

-To im powiedz

-Ale oni mają dopiero 5 lat- powiedziałam

-Ja bym im opowiedział twoją historię

-Wiesz, co tak zrobię- powiedziałam i wyszłam z jego gabinetu

Ruszyłam do swojego pokoju. Od razu jak weszłam, poszłam spać.

--------------------------------------------------------------

657 słów

Bad Sister cz.2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz