31 ✓

103 3 0
                                    

Notka pod działem

>>Dagmarie POV<<

Zaczęłam mrużyć oczy, żeby przyzwyczaić się do światła. Gdy już całkowicie je otworzyłam, rozejrzałam się po pomieszczeniu. Znajdowałam się w szpitalu, czyli jednak to nie był sen.

Teraz Matt naprawdę nie żyje.

Zaczęłam płakać, teraz słowa Jacksona są prawdą. Zabił Matta Smitha. Chłopaka, w którym na nowo się zakochałam.

Usłyszałam, że maszyna, do której jestem podłączona, zaczyna szybciej pikać, do sali wbiegł lekarz z Paulem.

-Proszę pani, musi się pani uspokoić- powiedział lekarz

Wzięłam parę głębszych wdechów, żeby opanować bicie serca.

-Weźmiemy teraz panią na badania- powiedział i podszedł do łóżka

Odłączył mnie od wszystkich maszyn i wziął łóżko.

***** ***

Po badaniach wróciłam na swoją salę, gdzie czekał na mnie Paul.

-Co z Mattem?- zapytałam od razu jak lekarz wyszedł

Paul spuścił wzrok na ziemię, moje serce pękło kolejny raz.

-A z dziećmi?- zapytałam drżącym głosem

-Z dziećmi wszystko w porządku- powiedział

-Co z Mattem?- ponowiłam pytanie

Paul wstał i wyszedł z sali. Czyli jednak.

Z moich oczu zaczęły niekontrolowanie płynąć łzy, pociągnęłam nogi do siebie i usiadłam skulona. Zaczęłam ryczeć jak jeszcze nigdy.

>>Paul POV<<

I co ja mam jej powiedzieć?

>>Dagmarie POV<<

Po około 2 godzinach się uspokoiłam i przestałam płakać. Po sali rozległo się pukanie.

-Proszę- odpowiedziałam słabym głosem

Do sali wszedł Paul z kubkiem.

-Herbata do ciebie- powiedział i podał mi czarny kubek

-Gdzie jest reszta?- zapytałam

-Wrócili do Sydney- odpowiedział

-Który jest dzisiaj?- zadałam kolejne pytanie

-Czwartek 22 listopada 2018 roku, spałaś 3 dni- odpowiedział

-Kiedy pogrzeb?- zapytałam

Wtedy gdy wyszedł, uświadomiłam sobie, że Matt nie żyje.

-Nie wiemy- powiedział

***** ***

Minął tydzień i lekarze pozwolili mi wrócić do Sydney. Boję się tego powrotu, jak nie bałam się wrócić po 5 latach, tak teraz boję się wrócić po 2 tygodniach.

Muszę zacząć chodzić z powrotem do szkoły i przyzwyczaić się, że znów nie ma Matta przy mnie.

-Trochę się zmieniło- powiedział Paul

-Co jeszcze- zapytałam z lekkim strachem

-Mieszka z nami James, Maya i Natalie- powiedział

Popatrzyłam na niego wzrokiem, żeby nie żartował.

-Nie żartuję, James jest z Blaesm, Natalie z Dantym, a Maya z Conradem, dlatego mieszkamy razem- odpowiedział

Nie dziwi mnie tylko Natalie, która jest z Dantym, bo flirtowali ze sobą.

-To Blase jest gejem?- zapytałam, gdy dotarło do mnie, że jest z Jamesem

-Też wszyscy byli w szoku- zaśmiał się lekko

Oparłam się o ścianę budynku za sobą. Nie mam nastroju na śmiechy, chcę z powrotem Matta. Paul zauważył moje zachowanie i posmutniał.

-Wszystko się ułoży- powiedział

-Nic się nie ułoży- odpowiedziałam

Akurat podjechała taksówka, która zawiezie nas na lotnisko.

***** ***

Jest po 22, a my dopiero opuszczamy lotnisko. Mam już dość życia i gdyby nie dzieci już dawno bym się powiesiła.

Ruszyliśmy na parking, gdzie miał na nas czekać Conrad. Paul cały czas próbował poprawić mi humor, ale bądźmy szczerzy, teraz nic go nie poprawi.

Pomimo tego, że zrobił mi krzywdę i tak się w nim zakochałam na nowo, mówi się, że "stara miłość nie rdzewieje" i w moim przypadku to prawda.

-Chodź- powiedział Paul

Ruszyłam za nim i zobaczyłam Conrada, już nawet nie patrzyłam jakie to auto, tylko po prostu do niego wsiadłam. Wiem tylko tyle, że jest czarne.

Cała droga minęła nam w ciszy, a jak wchodziłam do domu,, wszyscy pytali się, czy dobrze się czuję.

Zbyłam ich wszystkich i poszłam po prostu do pokoju.

--------------------------------------------------------------

545 słów

Moi drodzy mam nadzieję, że nie chcecie mnie zabić i radzę wam czytać dalej

Przepraszam, że również dział jest krótki ale jak go pisałam to nie miałam za dużej weny

Bad Sister cz.2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz